Niemcy mistrzami świata w koszykówce. Amerykanie poza podium

Zestawienie tegorocznego finału mistrzostw świata było niespodziewane. Niemcy sensacyjnie wyeliminowali w fazie półfinałowej USA (113:111). Z kolei Serbowie, grający na tym turnieju m.in. bez swojej największej gwiazdy i czołowego gracza NBA Nikoli Jokicia, zostawili w pokonanym polu występujących w silnym zestawieniu Kanadyjczyków (95:86).

Wielkim atutem obu finałowych ekip w czempionacie globu od początku była świetna organizacja i przygotowanie do turnieju. Potwierdzało się to również w decydującym, niedzielnym starciu. Niemcy i Serbowie raz po raz zmieniali się na prowadzeniu w pierwszej połowie, a wynik długo oscylował w okolicach remisu. Premierową kwartę koszykarze z Bałkanów wygrali 26:23. Niemiecka reprezentacja odrobiła jednak tę nieznaczną stratę w drugiej odsłonie, również zwyciężając różnicą trzech punktów (24:21).

Po powrocie zawodników z szatni nastąpił jednak wyraźny przełom w rywalizacji. Nasi zachodni sąsiedzi, którzy po raz pierwszy w historii zagrali w finale koszykarskich mistrzostw świata, zdecydowanie odskoczyli rywalom. Sami utrzymywali wysoką skuteczność rzutów, zdobywając w trzeciej odsłonie 22 oczka, ale ograniczyli Serbów do zaledwie 10 punktów.

Bardziej utytułowana drużyna z Bałkanów mimo takich strat nie straciła wiary w powrót do meczu. W ostatniej części spotkania niemal odwróciła losy finału, zbliżając się nawet na różnicę zaledwie dwóch punktów jeszcze na 39 sekund przed końcową syreną (79:77). Sprawy wziął jednak w swoje ręce lider Niemców Dennis Schroeder. Najpierw wykorzystał akcję pod koszem, po chwili nie pomylił się na linii rzutów wolnych i przypieczętował historyczne złoto dla swojej kadry.

Schroeder zakończył mecz z najlepszym dorobkiem ze wszystkich zawodników - 28 punktów (9/17 z gry; 8/10 z linii osobistych). Następnie odebrał statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza turnieju (MVP). Z kolei najlepszym zawodnikiem finału uznano Franza Wagnera, autora 19 punktów. W drużynie pokonanych najlepiej punktował Aleksa Avramović (21 pkt), a Bogdan Bogdanović dorzucił 17.

Niemcy: Dennis Schroeder 28, Franz Wagner 19, Johannes Voigtmann 12, Moritz Wagner 8, Isaac Bonga 7, Andreas Obst 7, Daniel Theis 2, Johannes Thiemann 0, Maodo Lo 0, Niels Giffey 0.

Serbia: Aleksa Avramovic 21, Bogdan Bogdanovic 17, Filip Petrusev 10, Nikola Jovic 9, Vanja Marinkovic 9, Marko Guduric 4, Stefan Jovic 3, Dejan Davidovac 2, Nikola Milutinov 2, Ognjen Dobric 0.

We wcześniejszym niedzielnym spotkaniu w Manili Stany Zjednoczone i Kanada zgotowały kibicom jeszcze bardziej zacięte widowisko o trzecie miejsce. Kanadyjczycy pokonali rywali po dogrywce 127:118, zwyciężając w dodatkowej odsłonie 16:7. To pierwszy w historii medal mistrzostw świata dla tej reprezentacji.

Koszykarze z kraju Klonowego Liścia mieli przewagę przez większą część meczu, prowadzili w pierwszej kwarcie 34:21 i 94:84 na początku czwartej. Amerykanie, mimo słabej i chaotycznej defensywy, odrobili straty błyskawicznie w pierwszych minutach ostatniej części dzięki atakowi. Po rzutach za trzy punkty Tyrese'a Haliburtona doprowadzili do remisu 94:94, a potem kilka razy mieli nawet dwupunktową przewagę (98:96, 105:103).

Na 70 sekund przed końcem czwartej kwarty był remis 107:107. Akcja lidera Kanadyjczyków Shaia Gilgeousa-Alexandra oraz dwa wolne Dillona Brooksa dały zespołowi prowadzenie 111:107. Amerykanie szybko przeprowadzili piłkę w ataku, ale rzut rozgrywającego Austina Reavsa zablokował Brooks. Piłka trafiła jednak do rąk Mikala Bridgesa, a ten został sfaulowany, gdy zegar wskazywał 4,2 s. do końca. Wykorzystał pierwszy wolny, a drugi przestrzelił, nastawiając się na zbiórkę w ataku. Tak się właśnie stało, a niezastawiony Bridges popędził do rogu boiska i trafił za trzy punkty doprowadzając do remisu 111:111 na 0,6 s. przed syreną kończącą kwartę. W dogrywce szalę na stronę Kanady przechylił już duet Gilgeous-Alexander, Brooks.

Amerykanie po raz drugi z rzędu nie zdobyli medalu na mundialu. Cztery lata temu zajęli siódmą lokatę po wygranej z Polską. Z kolei dla Kanady to największy sukces w historii mistrzostw świata.

Najlepszym strzelcem wśród zwycięzców był Brooks, który zdobył 39 punktów. Lider Kanady Gilgeous-Alexander miał double-double - 31 pkt i 12 asyst.

Najwięcej punktów: dla Kanady Dillon Brooks 39, Shai Gilgeous-Alexander 31, RJ Barrett 23, Luguentz Dort 11, Kelly Olynyk 11; dla USA - Anthony Edwards 24, Austin Reaves 23, Mikal Bridges 19, Bobby Portis jr 14, Jalen Brunson 13.

(jac/dasz)