Tom Thibodeau nie jest już trenerem New York Knicks. Pracował w klubie pięć lat, a ostatnio doprowadził zespół do finałów Konferencji Wschodniej NBA

Zwolnienie nastąpiło zaledwie trzy dni od ostatniego meczu, gdy w sobotę w szóstym spotkaniu finału Konferencji Wschodniej rozstawieni z numerem 4. Pacers pokonali we własnej hali Knicks 125:108 i wygrali 4-2.

Teraz pozostali bez szkoleniowca. O decyzji poinformował we wtorek prezydent klubu Leon Rose.

"Nasza organizacja jest skoncentrowana na zdobyciu mistrzostwa. Ten cel doprowadził nas do trudnej decyzji o poinformowaniu Toma Thibodeau o rozstaniu się. Nie ma słów, w których należycie możemy podziękować Tomowi za zaangażowanie każdego dniu sercem i duszą w pracę w Nowym Jorku. Prowadził nas profesjonalnie i z klasą przez pięć sezonów. Decyzja została podjęta z myślą o jak najlepszej przyszłości klubu. Tom pozostanie częścią rodziny Knicks. Życzymy mu wszystkiego najlepszego" - przekazał w oświadczeniu prezydent Rose.

Zwolnienie trenera to duże zaskoczenie. Na decyzję władz Knicks zareagował m.in. legendarny Earvin Magic Johnson.

- Wow. Nie mogę uwierzyć, że trener Tom Thibodeau został zwolniony po tym, jak doprowadził Knicks do finału Konferencji Wschodniej! Najistotniejsze pytanie brzmi:dlaczego został zwolniony? Kto zostanie następnym trenerem Knicks? - napisał w mediach społecznościowych pięciokrotny mistrz NBA z Los Angeles Lakers.

67-letni Thibodeau ma ponad 50-proc. (0,565) bilans wygranych meczów w sezonie regularnym - 226 i 174 porażki, wliczając w to obecne rozgrywki (51-31). Rok temu podpisał nowy, trzyletni kontrakt (wart ok. 11 mln dolarów), który miał obowiązywać do końca sezonu 2027/28. Knicks do finału konferencji awansowali po raz pierwszy od sezonu 1999/2000. Mistrzostwo ostatni raz zdobyli w 1973 roku.

Koszykarze Indiana Pacers w rywalizacji o tytuł zmierzą się z Oklahoma City Thunder. Początek serii w czwartek. Żaden z finalistów nie zdobył dotychczas mistrzowskich pierścieni.

(Srogi/twis)