Jeremy Sochan oddał kapitalny rzut w ważnym momencie meczu. San Antonio Spurs pokonali New Orleans Pelicans

Trafienie 21-letniego Polaka, które zyskuje na popularności w mediach społecznościowych, miało miejsce na koniec trzeciej kwarty. Po nieudanym rzucie rywali Sochan zebrał piłkę pod własnym koszem, pobiegł z nią kilka metrów i na mniej niż sekundę przed końcem oddał rzut z ponad połowy boiska. Trafił równo z syreną! Publiczność wiwatowała, a wraz z nią gracz Spurs, który przyjmował gratulacje od kolegów. W efekcie ekipa z Teksasu przed ostatnią kwartą prowadziła 92:83.

Zwycięstwa już nie wypuściła z rąk, choć w pewnym momencie było już tylko 113:111. Decydujące o triumfie gospodarzy punkty zdobył na nieco ponad minutę przed końcem Devin Vassell. To on z dorobkiem 22 punktów był najskuteczniejszym graczem Spurs tego wieczoru.

19 punktów dołożyli Keldon Johnson i Harrison Barnes. Sochan, który wchodził do gry z ławki rezerwowych, zakończył mecz z 14 punktami w ciągu 30 minut gry. Ponadto miał pięć zbiórek, cztery asysty, przechwyt i blok.

W ekipie Pelicans najbardziej wyróżniali się zdobywca 26 punktów C.J.-a McCollum oraz Trey Murphy III, który dołożył 20 pkt.

Spurs z bilansem 28 zwycięstw i 38 porażek zajmują 12. miejsce w Konferencji Zachodniej. Na 16 meczów przed zakończeniem fazy zasadniczej ligi NBA drużyna z San Antonio wciąż zachowuje szanse na awans do rozgrywek play in Konferencji Zachodniej, w których wystąpią zespoły z miejsc 7-10. Do zajmujących dziesiątą lokatę Dallas Mavericks (33-35) gracze Spurs tracą niewiele.

Dotychczas bezpośredni awans do play off wywalczyli na Zachodzie tylko Oklahoma City Thunder (55-12), natomiast na Wschodzie - Cleveland Cavaliers (56-10) oraz obrońcy tytułu mistrzowskiego Boston Celtics (49-19).

(lukl/po)