Denver Nuggets - Miami Heat: kiedy i o której mecze finałowe NBA?

O ile obecność Denver w wielkim finale nie może być wielką niespodzianką, w końcu to najwyżej rozstawiona drużyna w Konferencji Zachodniej po sezonie regularnym, o tyle już znalezienie się w nim Miami, jest sporym zaskoczeniem. Heat do fazy play-off musieli przedzierać się bowiem przez fazę play-in.

Ekipa z Kolorado po raz pierwszy zagra w wielkim finale ligi NBA. Fazę play-off rozpoczęła od wyeliminowania Minnesota Timberwolves (4-1), w półfinale Konferencji Zachodniej pokonała Phoenix Suns (4-2), a mistrzami Zachodu zostali po tym, jak nie dali szans Los Angeles Lakers (4-0).

- Przeszliśmy jako klub i zespół długą drogę. Pamiętam czasy, kiedy prawie nikt nie przychodził na nasze mecze, w hali było tak pusto, że piłka odbijana o parkiet wytwarzała echo. Teraz zagramy w wielkim finale. To wiele znaczy dla nas wszystkich - pracowników klubu, sztabu, trenera Mike'a Malone'a i zawodników, w których wątpiono. Jestem bardzo szczęśliwy - przyznał środkowy Nikola Jokić, wokół którego zbudowano drużynę.

Statystyki dwukrotnego MVP sezonu zasadniczego są w play-off imponujące - średnio 29,9 pkt, 13,3 zbiórki i 10,3 asysty z imponującą skutecznością rzutów - 53,8 proc. z gry i 47,4 proc. "za trzy". Awansu nie byłoby też z pewnością gdyby nie Jamal Murray. Serb miał w nim spore wsparcie. Swoją cegiełkę dołożyli też Aaron Gordon, Michael Porter Jr oraz Kentavious Caldwell-Pope.

Na wyłonienie rywala zespół Michaela Malone'a czekał długo, bo od 22 maja.

Koszykarze z Florydy po raz drugi w ostatnich czterech sezonach (w 2020 roku ulegli Los Angeles Lakers) i po raz siódmy w historii zagrają w wielkim finale NBA. Bilans dotychczasowych to 3-3. Na tytuł czekają od 2013 roku.

Heat do play-off przystąpili z numerem ósmym w Konferencji Wschodniej. Wcześniej musieli wystąpić w barażach o awans - najpierw ulegli Atlanta Hawks, a następnie - w meczu ostatniej szansy - pokonali Chicago Bulls. Już w play-off wyeliminowali najlepszą ekipę sezonu regularnego - Milwaukee Bucks (4-1) oraz New York Knicks (4-2). Ostatnią drużyną, która mimo tak niskiego rozstawienia walczyła o tytuł, byli 24 lata temu właśnie nowojorczycy.

W finale konferencji ekipa prowadzona przez Erika Spoelstrę uporała się z Boston Celtics. Choć prowadziła już 3-0, rywale doprowadzili do remisu 3-3. Heat nie dali im jednak zostać pierwszym zespołem w historii ligi, który, odwrócił losy rywalizacji play off ze stanu 0-3, kropkę nad i postawili w decydującej, siódmej potyczce. Tym samym zrewanżowali się Celtom za porażkę 3-4 w finale Wschodu przed rokiem.

Do sukcesu poprowadził ekipę z Miami Jimmy Butler. Amerykanin mógł liczyć na pomoc swoich kolegów, zwłaszcza Bama Adebayo, Gabe'a Vincenta, Caleba Martina i rezerwowego Duncana Robinsona.

Pytanie, czy jak męcząca seria z Bostonem wpłynie na ich rywalizację z Denver. Do rywalizacji z Nuggets przystąpią ledwie po kilku dniach odpoczynku.

Początek rywalizacji o mistrzowskie pierścienie w czwartek w Denver. Tak jak w poprzednich rundach, będzie toczyć się do czterech zwycięstw. Triumfator będzie znany najpóźniej - w przypadku siedmiomeczowej batalii - 18 czerwca.

1. mecz (daty według czasu polskiego)
piątek, 2 czerwca: Denver - Miami, godz. 02.30

2. mecz
poniedziałek, 5 czerwca: Denver - Miami, godz. 02.30

3. mecz
czwartek, 8 czerwca: Miami - Denver, godz. 02.30

4. mecz
sobota, 10 czerwca: Miami - Denver, godz. 02.30

ew. 5. mecz
wtorek, 13 czerwca: Denver - Miami, godz. 02.30

ew. 6. mecz
piątek, 16 czerwca: Miami - Denver, godz. 02.30

ew. 7. mecz:
poniedziałek, 19 czerwca: Denver - Miami, godz. 02.00