Pożegnalny mecz Koszarka. Świętowania nie było

Trener Wojciech Kamiński przed wtorkowym meczem mówił, że chciałby, aby Koszarek pożegnał się wybitnym występem. Nie udało się. Popularny "Koszar" na pożegnanie z parkietami zagrał przez dziesięć minut, nie zdobył punktu, miał zbiórkę, asystę i przechwyt.

W pierwszym meczu obu drużyn w Warszawie Stal wygrała 85:73. W rewanżu u siebie broniła więc dwunastu punktów przewagi.

Koszarek nie wyszedł w pierwszej piątce swojego zespołu, ale jego koledzy podeszli do spotkania z animuszem i już po czterech minutach odrobili straty. Kiedy najbardziej doświadczony z polskich koszykarzy pojawił się na boisku, Legia prowadziła 31:12! Z czasem gra się wyrównała, a gospodarze z minuty na minutę zmniejszali straty. Do przerwy przegrywali już tylko 44:48.

Po zmianie stron przyjezdni ponownie ruszyli do ofensywy i zdołali osiągnąć przewagę 12 pkt. (74:62) na osiem minut przed końcem konfrontacji. Ostatnie słowo należało jednak do ekipy z Ostrowa Wlkp. Miejscowi w końcówce lepiej bronili, bardzo dobrze trafiali za trzy punkty i to dało im sukces.

39-letni Koszarek w niezwykle bogatej karierze klubowej pięciokrotnie sięgnął po tytuł mistrza Polski, zdobył także pięć srebrnych oraz trzy brązowe medale. Rozgrywający w dorobku też ma cztery Puchary Polski i trzy Superpuchary.

W reprezentacji rozegrał 212 oficjalnych spotkań, w których rzucił 1242 pkt. Jest piąty na liście zawodników z największą liczbą występów w barwach narodowych.