Sponsor na całe życie. LeBron w końcu przebił Jordana

Sportowo Michaelowi Jordanowi nie dorównał, ale w interesach pod jednym względem już go przerósł. LeBron James podpisał dożywotni kontrakt ze swoim dotychczasowym sponsorem. To bezprecedensowa, bo pierwsza tego typu biznesowa współpraca w historii koszykówki.
James twarzą Nike, amerykańskiego giganta od sprzętu sportowego, jest od 12 lat, od czasu debiutanckich kroków stawianych w NBA. Premierowa umowa opiewała na 90 mln dolarów. Najnowsza, co zrozumiałe, ma być jeszcze lukratywniejsza. "LeBron James stanowi istotną wartość naszej marki" - brzmi fragment oświadczenia odzieżowego potentata.
Partnerzy warunków współpracy nie ujawnili, ale David Falk, który przez większą część kariery dbał o interesy Michaela Jordana (notabene innej twarzy Nike), szacuje jej wartość na 400-500 mln dolarów.
To pierwsza taka umowa w historii koszykówki, pierwsza w 44-letniej historii firmy. Żaden inny przedstawiciel basketu, nawet MJ, nie doczekał się dożywotniego kontraktu ze sponsorem. Swego czasu Allen Iverson zawarł bezterminową współpracę z firmą Reebok, ale chodziło o kontrakt na czas kariery, nie było mowy o "dożywotności".
To ma sens
Bezterminowa forma sojuszu Jamesa i Nike wzbudziła za oceanem nie lada sensację, zważywszy na wiek koszykarza. LeBron to dziś ciągle jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy zawodnik całej ligi, ale już 30-letni. Przed nim, co pokazuje przykład Kobego Bryanta, najwyżej kilka sezonów gry na najwyższym poziomie. Do emerytury ma bliżej niż dalej.
- Jeśli mielibyśmy oceniać transakcję, biorąc pod uwagę to, jak umowa z Jamesem przełoży się na sprzedaż i to, ile w nią zainwestowano, to prawdopodobnie Nike na tym straci. Ale pamiętajmy, że LeBron jest twarzą tej marki, najpopularniejszym zawodnikiem NBA. Więc to ma sens - analizuje Matt Powell z firmy konsultingowej NPD Group.
W ciągu 12 lat dotychczasowej współpracy z Jamesem amerykański producent wypuścił na rynek 13 wersji butów sygnowanych nazwiskiem koszykarza Cleveland Cavaliers. "Król" natomiast w tym czasie wzbogacił się nie tylko o miliony dolarów, ale również o dwa tytuły mistrzowskie z Miami Heat, był również 11-krotnym uczestnikiem Meczu Gwiazd i został najmłodszym zawodnikiem w historii ligi, który przekroczył barierę 20 tys. punktów.
Przez lata kariery wypracował sobie imponujące statystyki: 27,3 punktu, 7,2 zbiórek i 6,9 asyst na mecz.