Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Reprezentacja Polski w koszykówce pokonała Holandię

Emil Riisberg

29/11/2018, 21:00 GMT+1

Reprezentacja Polski w koszykówce pokonała Holandię 105:78 w rozegranym w Den Bosch czwartkowym meczu eliminacji mistrzostw świata. Biało-Czerwoni uczynili tym samym kolejny krok na drodze do awansu do przyszłorocznego turnieju, który zostanie rozegrany w Chinach. Najskuteczniejszym graczem naszej reprezentacji był zdobywca 20 punktów Aaron Cel.

Foto: Eurosport

Czwartkowe spotkanie traktowane było w polskim obozie jako mecz, którego nie można przegrać. Kadra Mike'a Taylora pojechała na nie w mocnym składzie. Kontuzjowanego rozgrywającego Kamila Łączyńskiego zastąpił Łukasz Koszarek, który dał się namówić na powrót do reprezentacji, a strefę podkoszową wzmocnił Maciej Lampe, notujący dobre występy w lidze chińskiej.
Holendrów nie można było jednak lekceważyć. We wcześniejszej fazie eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata potrafili przecież pokonać na własnym parkiecie zarówno reprezentacje Włoch, jak i Chorwacji. We wrześniu z kolei dopiero po dogrywce ulegli w wyjazdowym meczu Litwinom, którzy już zapewnili sobie awans na koszykarski mundial.

Polacy na strzelnicy

Od początku nasi reprezentanci rozgrywali doskonałe spotkanie, a szczególnie imponowali skutecznością rzutową. Już w pierwszych 145 sekundach z dystansu trafili Adam Waczyński (dwukrotnie) i Aaron Cel, co zmusiło trenera rywali do wzięcia bardzo szybkiej przerwy na żądanie. Przyniosła ona efekt tylko na chwilę, gdyż Holendrzy co prawda zdobyli osiem punktów z rzędu, ale po chwili Polacy ponownie przejęli kontrolę nad spotkaniem.
Po pierwszej kwarcie Biało-Czerwoni prowadzili 27:18. W drugiej odsłonie nasi koszykarze kontynuowali popisy strzeleckie, a po serii celnych trójek Koszarka, Cela i Waczyńskiego przewaga wzrosła aż do 15 punktów. Na przerwę nasi zawodnicy schodzili przy wyniku 53:37, a statystyki prezentowały się niezwykle imponująco.
Polacy trafili bowiem aż 21 z 30 rzutów z gry, z czego aż 12 było efektem podań od kolegów z zespołu. Punkty przynosiły nie tylko rzuty z dystansu, ale także indywidualne akcje A.J Slaughtera czy też manewry podkoszowe Lampego.

Prosta droga po wygraną

W drugiej połowie zadanie był proste. Naszym koszykarzom wystarczyło spokojnie utrzymywać przewagę i nie wdać się w wymianę ciosów z próbującymi bardziej agresywnej gry rywalami. Nie wychodziło to może idealnie, gdyż zdarzały się niepotrzebne straty czy złe decyzje rzutowe, które lepszy przeciwnik potrafiłby wykorzystać. Przewaga Polaków nie topniała poniżej 13 punktów i ostatecznie wygrali oni 105:78.
Chociaż do zwycięstwa przyczyniła się szeroka grupa koszykarzy, to szczególne słowa uznania należą się Aaronowi Celowi. 31-letni skrzydłowy w czwartkowy wieczór zanotował bowiem najlepszy występ w historii występów w kadrze, a po niektórych jego trafieniach z dystansu holenderscy kibice mogli tylko łapać się za głowy.
Ostatecznie Cel zdobył 20 punktów, z czego aż 18 zdobył dzięki sześciu celnym rzutom za trzy punkty. 17 punktów dodał Lampe, 14 Slaughter, 13 Waczyński, a Polacy trafili łącznie aż 16 z 31 rzutów zza linii 6,75 m.

Teraz Włochy

Wygrana nad Holandią było czwartym triumfem Biało-Czerwonych w trwających eliminacjach mistrzostw świata. Kolejne spotkanie naszej reprezentacji już w niedzielę, gdy w gdańskiej Ergo Arenie zmierzy się ona z Włochami, jednym z naszych najgroźniejszych rywali do wyjazdu do Chin.
Podopieczni Mike'a Taylora na pewno zrobią wiele, by zrewanżować się gościom z Półwyspu Apenińskiego za wysoką porażkę 82:101 w wyjazdowym spotkaniu rozegranym we wrześniu.
W innym spotkaniu tej grupy Chorwacja pokonała Węgry 74:69 i odniosła czwarte zwycięstwo. Polacy mają ich w tym momencie pięć i zajmują trzecie miejsce w grupie, ostatnie premiowane awansem na mistrzostwa świata.
Autor: Wojciech Malinowski / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama