Krwawe protesty i mężczyzna z rannym na rękach. Sportowiec bohaterem zdjęcia, które obiegło świat

Mężczyzna w masce, w tłumie niosący na rękach rannego demonstranta, który ucierpiał w trakcie protestów w Bejrucie po eksplozji w tamtejszym porcie. To zdjęcie obiegło świat, zwłaszcza popularne stało się w mediach społecznościowych. Okazało się, że tym mężczyzną w masce był jeden z najlepszych koszykarzy na kontynencie azjatyckim.
W stolicy Libanu niespokojnie jest od soboty, kiedy tysiące ludzi, wściekłych na swoich przywódców politycznych, wyszło na ulice Bejrutu. Dochodzi do brutalnych starć z policją, rannych liczy się w setkach.
Demonstranci domagają się ustąpienia władz i pociągnięcia ich do odpowiedzialności w związku z zaniedbaniami, które miały doprowadzić do eksplozji w porcie z 4 sierpnia i śmierci co najmniej 158 osób. Rannych zostało około sześciu tysięcy ludzi, a około 300 tysięcy straciło dach nad głową.
Jednym z nich jest Fadi El Khatib, pseudonim "Libański Tygrys", uznawany za jednego z najlepszych koszykarzy w Azji ostatnich dekad. Jego dom oraz kompleks sportowy i restauracja, których był właścicielem, zostały zrównane z ziemią. W dniu wybuchu przebywał w Dubaju w interesach, ale jego żona i czworo dzieci byli wtedy w Bejrucie.
"Żyjemy razem. Musimy się tego nauczyć"
Po powrocie do ojczyzny 40-letni koszykarz, szanowany nie tylko w Libanie (trzykrotnie awansował z reprezentacją na mistrzostwa świata, osiągał liczne sukcesy w krajowych rozgrywkach), wziął udział w protestach. W sobotę został sfotografowany przez jedną z agencji.
Zdjęcie, na którym niósł na rękach rannego demonstranta, stało się popularne zwłaszcza w mediach społecznościowych.
Fadi El Khatib sam opublikował w mediach społecznościowych nagranie z protestu.
- Żyjemy razem. Musimy się tego nauczyć i raz na zawsze zrozumieć, że nasza sprawa jest wspólna: sprawiedliwość dla Bejrutu. Sprawiedliwość dla naszych zmarłych rodzin i przyjaciół. Sprawiedliwość za 30 lat korupcji - apelował.
Wszystko zrujnowane w 30 sekund
Wcześniej udzielił wywiadu stacji CNN, w którym podkreślił, że zniszczenia w Bejrucie są znacznie większe niż te, które są pokazywane w telewizji.
- Wszystko, co zbudowaliśmy, zostało zrujnowane w ciągu 30 sekund. Straciliśmy nie tylko nasze domy czy biznesy, ale i bliskich. Jeden z moich przyjaciół zginął na oczach jego dziecka. Straciliśmy wielu Libańczyków, którzy wierzyli w ten kraju i lepsze jutro - dodał.