Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Rosja: wynik meczu - Mistrzostwa Świata w koszykówce 2019

Emil Riisberg

06/09/2019, 10:06 GMT+2

Piękna przygoda reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w koszykówce trwa. W pierwszym meczu drugiej fazy turnieju Biało-Czerwoni pokonali Rosjan 79:74 (16:22, 18:18, 19:17, 26:17). Później, w innym meczu grupy I Argentyna pokonała Wenezuelę, dzięki czemu nasi zawodnicy mogli cieszyć się z udziału w ćwierćfinale.

Foto: Eurosport

Przed walką o ćwierćfinał Polacy mieli świetną pozycję wyjściową. Pierwsze trzy mecze wygrali, co teraz może mieć kluczowe znaczenie w kontekście awansu. Do drugiej fazy turnieju wlicza się bowiem całkowity dorobek z pierwszej rundy, nie tylko duże punkty, ale nawet rzucone i stracone kosze.
Do ćwierćfinału awansują dwie najlepsze drużyny. Polacy nie muszą grać już z Wenezuelą, którą pokonali wcześniej.
Nikt nie mówił, że teraz będzie łatwo. Wręcz przeciwnie. Podopieczni Mike'a Taylora znaleźli się wśród drużyn, które stawiane są w gronie kandydatów do medalu. Rosjanie przylecieli na turniej w odmłodzonym składzie. Wcześniej bez większych problemów pokonali ich Argentyńczycy (Sborna przegrywała już nawet 17 punktami), a w starciu z nami i tak byli faworytem.

Musieli gonić

Polacy zaczęli piątkowy mecz podobnie jak poprzednie. Nieco zdekoncentrowani, od początku ze słabą skutecznością prób zza łuku. W grze utrzymywały ich głównie podkoszowe szarże Mateusza Ponitki i rzuty z półdystansu A.J Slaughtera. Pięciopunktową stratę z początku udało się odrobić, ale w ostatnich fragmentach nadeszło kolejne załamanie i Rosjanie znów odskoczyli.
Ich grę ciągnął Michaił Kułagin. 25-letni zawodnik CSKA Moskwa oprócz tego, że rozrzucał naszą obronę podaniami, sam potrafił też punktować. Próbował z każdej pozycji, trafiał z dobrą skutecznością około pięćdziesięciu procent. Przed przerwą Rosjanie utrzymali sześciopunktową przewagę.

W końcu ich dopadli

Świetna passa trwała jeszcze kilka minut. To wciąż była jednak walka kosz za kosz. Po raz ostatni uderzył w trzeciej kwarcie Damian Kulig trafiając wszystkie trzy próby z linii rzutów wolnych.
Na początku ostatniej odsłony Polacy zaczęli grać jeszcze lepiej w obronie. Na dodatek w ataku jeszcze podkręcili tempo. Świetną zmianę dał doświadczony Łukasz Koszarek. Po jego trójce traciliśmy do rywali tylko jeden punkt. A za chwilę było jeszcze piękniej - prowadziliśmy 61:58, gdy po bloku Mateusza Ponitki tym razem zza łuku trafił Adam Waczyński.
Ogromne nerwy i zmęczenie w ostatnich minutach dały się we znaki obu drużynom. Rosjanie i Polacy przekroczyli limit fauli, zawodnicy co chwilę stawali na linii rzutów wolnych. Biało-Czerwoni utrzymywali na szczęście wysoką skuteczność z całego spotkania i nie dawali sobie odebrać prowadzenia.

Nerwowe minuty w końcówce

Na około 130 sekund przed końcem Sborna otrzymała poważny cios. Za trzy pierwszy raz tego dnia trafił Aaron Cel i mieliśmy cztery punkty przewagi (72:68). Rosjanie próbowali, ale długo mieli problemy z przebiciem się przez polską ścianę, a gdy już oddawali rzuty, to zazwyczaj nie trafiali. Kułagin trafił wprawdzie za trzy, ale Polacy - konkretnie Hrycaniuk i Cel - mu odpowiedzieli i było 77:71. Potem w kluczowym momencie ważne punkty z rzutów wolnych zdobył Waczyński. Po świetnie rozegranej końcówce skończyło się naszą wygraną - 79:74.
SKŁADY I PUNKTY:
POLSKA: Balcerowski, Sokołowski (6), Cel (9), Slaughter (8), Ponitka (14), Waczyński (18), Gruszecki, Hrycaniuk (8), Koszarek (6), Kulig (10)
ROSJA: Karasiew (3), Baburin (3), Motowiłow (4), Fridzon (9), Iwljew(4), Antonow (11), Zubkow (2), Woroncewicz (11), Kułagin (21), Kurbanow (6)
Autor: TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama