Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Czechy: zapowiedź meczu - Mistrzostwa Świata w koszykówce 2019

Emil Riisberg

11/09/2019, 18:02 GMT+2

Reprezentacja Polski zagra w czwartek z Czechami w meczu o miejsca 5-8 mistrzostw świata koszykarzy. Obie ekipy znają się doskonale. - Spotykają się koszykarscy przyjaciele, dwie pozytywne niespodzianki tego turnieju - powiedział trener Biało-Czerwonych Mike Taylor.

Foto: Eurosport

W środę Biało-Czerwoni trenowali na bocznym boisku kompleksu Oriental Sports Center w Szanghaju. Regeneracja, rozciąganie, przebieżka, trochę rzutów na kosze. Nie były ćwiczone zagrywki pod konkretnego rywala, bo jeszcze nie był znamy.

W hali głównej trwały przygotowania do meczu Czechy - Australia, który miał wyłonić ich przeciwnika w czwartkowym spotkaniu o miejsca 5-8, także w tym obiekcie. Zakończył się zwycięstwem drużyny z antypodów i to ona zagra w półfinale z Hiszpanią.

Wyeliminować motor

Polacy nie narzekają na takie rozwiązanie, choć bardzo cenią Czechów. Podkreślają, że w czwartkowym meczu najważniejsze będzie zneutralizowanie poczynań najlepszego zawodnika rywali, występującego w NBA w Chicago Bulls Tomasa Satoransky’ego.

- Jest mózgiem i motorem napędowym zespołu - wyjaśnił Mateusz Ponitka. - Dzięki niemu otwierają się strzelcy, którzy na tych mistrzostwach mocno wypłynęli. On świetnie dyryguje drużyną. Pod koszem mają dwóch wysokich, na których też opiera się gra, czyli Ondreja Balvina i znanego już w Polsce Patrika Audę. Przede wszystkim musimy się skupić na tym, żeby Satoransky nie zagrał na swoim poziomie - zaznaczył lider Polaków.
Satoranskiego doskonale zna Mike Taylor. Będąc przez cztery lata asystentem trenera czeskiej reprezentacji Budinskiego, miał okazję oglądać jego rozwój. Z Czechami wiąże też szkoleniowca Biało-Czerwonych osoba żony. Urodzona w Ostrawie Alice jest córką 71-krotnego reprezentanta tego kraju Geralda Dietla, który pod koniec kariery grał w Niemczech. Tam też para się poznała.

- Polska i Czechy. Spotykają się koszykarscy przyjaciele, dwie pozytywne niespodzianki tego turnieju. Znam ich zawodników, znam polski zespół. To wielka sprawa brać udział w takim meczu - powiedział trener Taylor.

Ważny dzień różnicy

Przeciwnik Biało-Czerwonych będzie rozgrywał mecz dzień po dniu, podczas gdy nasi koszykarze mieli dzień odpoczynku.
- Może to mieć znaczenie. Nie jest to drugi czy trzeci mecz w imprezie, tylko siódmy. Zagrać dzień po dniu, na tak dalekim etapie turnieju, będzie wymagające dla organizmów - skomentował Michał Sokołowski.

Czy podopiecznym Mike’a Taylora pozostała energia na dwa ostatnie spotkania turnieju?

- Na pewno straciliśmy dużo sił w pierwszej części turnieju. Z drugiej strony każdy kolejny mecz jest ważniejszy, więc staramy się regenerować jak najszybciej. Trener Mike w mowie po meczu z Hiszpanią wspomniał, że naszym celem jest wygrać co najmniej jeszcze jeden mecz. Mam nadzieję, że zostało nam wystarczająco dużo paliwa - zaznaczył Ponitka.

"Grają fajny basket"

W przypadku zwycięstwa nad Czechami, w spotkaniu o piąte miejsce Polacy graliby w sobotę z USA lub Serbią, dwoma największymi faworytami turnieju, którzy jednak zawiedli. Szansy na bezpośredni awans na igrzyska olimpijskie Tokio 2020 już nie mają, gdyż drugie miejsce obok Hiszpanii wywalczyła Francja, zasłużenie wygrywając w ćwierćfinale z Amerykanami 89:79.

Czechy to największa obok Polski rewelacja chińskiego mundialu.

- Wyszli z mocnej grupy, w drugiej rundzie też nie mieli łatwych rywali, a poradzili sobie. Myślę, że może mieli nawet trudniejszą drogę do ćwierćfinału niż my. Jestem zaskoczony ich postawą. Nie przypuszczałem, że mogą tak daleko zajść. Grają fajny basket - ocenił Sokołowski.

- Mamy szansę ich pokonać, ale musimy zagrać co najmniej tak dobrze jak z Rosją czy Chinami i dołożyć do tego jeszcze wyższą skuteczność - zakończył Ponitka.
Mecz Polska - Czechy w Szanghaju rozpocznie się w czwartek o godz. 15.00 czasu polskiego.
Autor: dasz / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama