Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

NBA Finals 2019: Toronto Raptors pokonali Golden State Warriors w 3. meczu finału NBA

Emil Riisberg

06/06/2019, 04:51 GMT+2

Jeden Stephen Curry to za mało. Koszykarz Golden State Warriors dwoił się i troił w trzecim meczu finału NBA, pobił swój rekord punktowy, jeśli chodzi o play-offy, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa z Toronto. Raptors wygrali na wyjeździe 123:109 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 2-1.

Foto: Eurosport

Lider Wojowników zakończył mecz z 47 punktami. Meczu z taką zdobyczą w play-offach jeszcze w swojej karierze nie miał. Środowy rekord wolałby z pewnością zamienić na zwycięstwo. Ale bez trzech innych czołowych zawodników o wygraną Wojownikom było niezwykle trudno. Do kontuzjowanego wcześniej Kevina Duranta (najbardziej wartościowego zawodnika dwóch poprzednich finałów, w trakcie poprzedniego starcia wypadł Klay Thompson, który nadwyrężył ścięgno udowe.
- Klay naciskał na to, aby pozwolić mu grać, ale nie darowałbym sobie, gdyby spowodowało to poważniejszą kontuzję. Nie mogliśmy ryzykować - przyznał trener obrońców tytułu Steve Kerr.

Zrobili różnicę

W trzecim meczu gospodarze prowadzili tylko raz - 5:4 na początku spotkania. Dinozaury miały wszystko pod kontrolą. Pierwszą i trzecią kwartę zakończyły zdobyciem 36 punktów. Chociaż jeszcze na początku czwartej było tylko siedem punktów różnicy, Toronto włączyło kolejny bieg i uciekło rywalom na bezpieczny dystans. Ostatecznie stanęło na 14-punktowej różnicy.
- Moim zawodnikom należą się słowa uznania. Za każdym razem kiedy Warriors podrywali się do walki, oni odpowiednio reagowali i powstrzymywali ich zapędy. Właśnie to trzeba robić, gdy prowadzisz w meczu - powiedział trener zwycięzców Nick Nurse.
Siłą przyjezdnych była przede wszystkim gra zespołowa. Pierwsza piątka zdobyła aż 106 ze 123 punktów. Z kolei koledzy Curry'ego łącznie trafili tylko 22 z 60 rzutów z gry.
Najskuteczniejszy był autor 30 - Kawhi Leonard. Do 23 "oczek" Kyle Lowery dołożył dziewięć asyst. Pascal Siakam i Danny Green zdobyli po 18 punktów, a Marc Gasol 17. Green był najlepszy jeśli chodzi o rzuty za trzy punkty - sześć celnych, a Serge Ibaka w statystyce "bloki". Wykonał ich sześć.
- Musimy po prostu trzymać się planu, kontynuować pracę, grać twardo i trzymać poziom - stwierdził Lowery.
Spory ból głowy ma za to trener Warriors. Pierwszy raz od 2016 roku jego zespół przegrał dwa mecze w serii finałowej. Czwarte spotkanie odbędzie się w nocy z piątku na sobotę, także w Oakland.
Wynik środowego meczu finału NBA:Golden State Warriors - Toronto Raptors 109:123
(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Raptors)
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama