Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

NBA 2019/2020. Miami Heat - Indiana Pacers: awans Heat do drugiej rundy play off - Koszykówka

Emil Riisberg

25/08/2020, 11:06 GMT+2

Koszykarze Miami Heat są już pewni występu w drugiej rundzie fazy play off ligi NBA. W poniedziałek w czwartym meczu serii z Indiana Pacers odnieśli czwarte zwycięstwo, tym razem wygrywając 99:87. Najlepszy w ich barwach był Słoweniec Goran Dragic, zdobywca 23 punktów.

Foto: Eurosport

Do play off Heat przystępowali z piątego miejsca, a Pacers z czwartego. Można więc było spodziewać się wyrównanej rywalizacji, a tymczasem koszykarze z Miami dość łatwo awansowali do kolejnej rundy.
Minionej nocy kontrolę nad meczem zaczęli przejmować już w drugiej kwarcie. W trzeciej ich przewaga wzrosła do 13 punktów i do końca nie oddali prowadzenia.

Może być jeszcze lepiej

- Jestem przekonany na sto procent, że stać nas na jeszcze lepszą grę. Faza play off jest nieprzewidywalna i nigdy nie wiadomo, jak daleko uda się zajść - podkreślił skrzydłowy Bam Adebayo.
Poprawa gry w drugiej rundzie może być konieczna, bo kolejnym rywalem Heat prawdopodobnie będzie najlepsza ekipa zasadniczej części rozgrywek - Milwaukee Bucks. "Kozły" pokonały Orlando Magic 121:106 i w serii prowadzą 3-1.
Bucks do wygranej tradycyjnie poprowadził Giannis Antetokounmpo. Grecki skrzydłowy zdobył 31 punktów przy świetnej skuteczności z gry - 14/21. Miał także 15 zbiórek i osiem asyst.
Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Czarnogórzec Nikola Vucević - 31 pkt, 11 zbiórek i siedem asyst.

Lakers potrzebują jednego zwycięstwa

Blisko awansu jest także najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej. Los Angeles Lakers pokonali Portland Trail Blazers 135:115 i również prowadzą 3-1.
"Jeziorowcy" już po pierwszej kwarcie wygrywali 43:25. Szanse Trail Blazers na odrobienie strat spadły praktycznie do zera, kiedy w trzeciej kwarcie z powodu kontuzji kolana parkiet opuściła ich gwiazda - Damian Lillard.
Liderem ekipy z Los Angeles był LeBron James. Zdobył 30 pkt, pudłując tylko dwa z 12 rzutów, a także miał 10 asyst.
LeBron James

Pogoń Thunder

Remis 2-2 niespodziewanie jest za to w rywalizacji Houston Rockets - Oklahoma City Thunder. Po dwóch zwycięstwach faworyzowanych Teksańczyków, dwa kolejne mecze wygrali Thunder. Tym razem 117:114, choć w trzeciej kwarcie przegrywali już różnicą 15 punktów.
30 punktów dla zwycięzców zdobył rezerwowy Niemiec Dennis Schroeder, a Chris Paul dołożył 26 pkt.
W ekipie Rockets tradycyjnie prym wiódł James Harden. Słynny brodacz zapisał na swoim koncie 32 pkt, 15 asyst, osiem zbiórek i cztery przechwyty.
Autor: br / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama