Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w koszykówce Chiny 2019. Największe gwiazdy

Emil Riisberg

27/08/2019, 12:00 GMT+2

Na zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach świata koszykarzy w Chinach kibice będą mogli zobaczyć kilka gwiazd NBA. Co ciekawe, po raz pierwszy od wielu lat, największe z nich nie wystąpią w zespole Stanów Zjednoczonych. Mistrzowie świata muszą mieć się na baczności.

Foto: Eurosport

Przez to, że na azjatyckim mundialu po raz pierwszy zagrają aż 32 zespoły, rekordowa będzie też liczba zawodników z klubów NBA. Na parkietach w Chinach zaprezentuje się ich ponad pięćdziesięciu. Swoich przedstawicieli w najlepszej lidze świata ma aż 18 drużyn czempionatu. Ani jednego zawodnika z NBA nie zobaczymy tylko w grupie A, w której zagrają: Polska, Chiny, Wenezuela i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Najlepszy koszykarz NBA

Największą gwiazdą zbliżającego się czempionatu (31.08 - 15.09) jest bez wątpienia grecki dominator Giannis Antetokounmpo. Doskonały skrzydłowy został wybrany najlepszym koszykarzem (MVP) ubiegłego sezonu NBA. 24-letni lider Milwaukee Bucks notował w nim średnio 27,7 punktu, 12,5 zbiórki, 5,9 asysty, 1,3 przechwytu i 1,5 bloku na mecz.
Świetne statystyki nie do końca oddają jego wielki wpływ na grę. Mierzący 211 cm "Greek Freak" jest boiskowym "wybrykiem natury" i koszykarskim "potworem". W dzisiejszym szybkim baskecie może występować praktycznie na każdej pozycji. W ataku potrafi gros akcji kończyć wsadem, a będąc w dwutakcie jest praktycznie nie do powstrzymania. Dzięki długim rękom i potężnemu wyskokowi stał się także wyśmienitym obrońcą.
W NBA jego poczynania ofensywne potrafią nieco ograniczyć Kawhi Leonard czy Paul George. Tych świetnych Amerykanów nie zobaczymy jednak na MŚ. Powstrzymanie Antetokounmpo dla każdego zespołu będzie arcytrudnym zadaniem. Tym bardziej, że w reprezentacji Grecji wesprze go liczna grupa bardzo solidnych zawodników, grających na co dzień w Eurolidze.

"Joker" z miną pokerzysty

Zespołem, który w sparingu przed mundialem poradził sobie z Grekami 85:80 była Serbia. To w jej składzie wystąpi zawodnik kalibru Antetokounmpo - Nikola Jokić. 24-letni środkowy Denver Nuggets ma za sobą najlepszy sezon w karierze. "Joker" rzucał średnio 20,1 pkt, miał 10,8 zbiórki, 7,3 asysty, 1,4 przechwytu i 0,7 bloku na mecz. To zawodnik, który w pojedynkę potrafi pociągnąć zespół. Mimo 211 cm wzrostu, doskonale podaje i rzuca za trzy punkty. Ma też oczywiście bogaty wachlarz manewrów podkoszowych. Czasami wydaje się nieco ospały, ale jest zabójczo skuteczny. Ze spokojem i miną pokerzysty punktuje bezradnych rywali.

W Chinach Jokić będzie miał obok siebie świetnych koszykarzy. W serbskiej kadrze są m.in. dwaj dynamiczni zawodnicy Sacramento Kings: Nemanja Bjelica i Bogdan Bogdanović oraz potężnie zbudowany center Philadelphia 76-ers Boban Marjanović. Na papierze wicemistrzowie Europy prezentują się okazale.

Wieża pod koszem

To samo można powiedzieć o zespole Francji. Szefem defensywy Trójkolorowych jest zawodnik Utah Jazz Rudy Gobert. Mierzący 216 cm wzrostu środkowy w dwóch ostatnich sezonach był wybierany najlepszym obrońcą NBA. To wielkie wyróżnienie, które pokazuje, jak twardym jest on przeciwnikiem i zaporą trudną do przejścia. W minionych rozgrywkach NBA "Gobzilla" blokował średnio ponad dwa rzuty rywali w meczu, a na zbiórce jego łupem padało blisko 13 piłek. Do tego regularnie miał kilka przechwytów. Do swojego dorobku w ataku dorzucał jeszcze około 16 punktów.
Z takim gigantem na środku Francuzi mogą myśleć o sukcesach. Tym bardziej, że wspierać go będą doświadczeni zawodnicy, z rozgrywającym Evanem Fournierem (Orlando Magic) i Nicolasem Batumem (Charlotte Hornets) na czele.

Świetnych koszykarzy rodem z NBA nie brakuje też w innych reprezentacjach. W zawsze mocnej Hiszpanii najbardziej znane postacie to: Marc Gasol (Toronto Raptors) czy Ricky Rubio (Phoenix Suns), w ekipie Litwy: Jonas Valanciunas (Memphies Grizzlies) i Domantas Sabonis (Indiana Pacers), w Australii: Patty Mills (San Antonio Spurs) czy Joe Ingles (Utah Jazz), we Włoszech: Danilo Gallinari (Oklahoma City Thunder) i Marco Belinelli (SA Spurs), w Niemczech Dennis Schroeder (Oklahoma), a w Czarnogórze Nikola Vucević (Orlando).

Najwięksi zostali w domu

Przed mundialem kibice koszykarscy zadają sobie pytanie, czy Grecy, Serbowie, Francuzi i spółka będą w stanie ograć Amerykanów? Wydaje się, że tym razem mają na to szansę. Mistrzowie świata przywiozą bowiem do Chin ekipę, w której brakuje największych gwiazd NBA. LeBron James, Steph Curry, Kawhi Leonard, James Harden, Russell Westbrook, Kevin Durant, Anthony Davis - to tylko niektórzy wielcy w ekipie USA, którzy MŚ zobaczą w telewizji.

Pod nieobecność amerykańskich gigantów liderem kadry USA w Chinach ma być świetny rozgrywający Boston Celtics Kemba Walker. Wiele spodziewać można się też po efektownie grających Donovanie Mitchellu (Utah Jazz) czy Jaysonie Tatumie (Boston Celtics). Oni jednak dopiero starają się wejść na sam szczyt. Największym atutem Amerykanów ma być zgranie, które ma zapewnić sztab trenerski dowodzony przez słynnego szkoleniowca Ostróg - Gregga Popovicha. Czy to wystarczy, by obronić złoto, przekonamy się już niebawem.
W chińskim mundialu Polacy zagrają po raz pierwszy od 52 lat. W grupie A w Pekinie zmierzą się z Wenezuelą (31 sierpnia, godz. 10.00 czasu polskiego), Chinami (2 września, 14.00) oraz z Wybrzeżem Kości Słoniowej (4 września, 10.00). Do dalszej fazy turnieju awansują dwa najlepsze zespoły z każdej grupy.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama