Wskazówki na basenie i zwycięstwo bez dziewięciu graczy. "Największa niespodzianka od 1993 roku"

Pierwsza tak duża niespodzianka od powrotu NBA. Osłabione brakiem aż dziewięciu koszykarzy z podstawowego składu Brooklyn Nets ograło lidera Konferencji Wschodniej Milwaukee Bucks 119:116.
Wtorkowym meczem Kozły mogły zapewnić sobie pierwsze miejsce na Wschodzie. Warunkiem było zwycięstwo z Brooklyn Nets, drużyną osłabioną przez kontuzje, rezygnacje z gry w tzw. bańce w Orlando i dziewięć pozytywnych testów na COVID-19. Łącznie brakowało aż dziewięciu zawodników na czele z Kevinem Durantem, Kyrie Irvingiem czy DeAndre Jordanem.
Zwycięstwo Bucks było tak oczywiste dla bukmacherów, że przed meczem zakładali nawet 19-punktową porażkę ekipy z Nowego Jorku.
Liderzy odpoczywali
Ci, którzy postawili duże pieniądze na faworytów, po pierwszej połowie musieli jednak przecierać oczy ze zdumienia. To Brooklyn prowadził 73:65, wykorzystując fakt, że trener rywali Mike Budenholzer oszczędzał swoich najlepszych graczy. Giannis Antetokounmpo, Khris Middleton, Eric Bledsoe łącznie spędzili na parkiecie zaledwie niespełna 20 minut.
Jednak im bliżej końca meczu było, tym wydawało się, że Milwaukee w mękach, ale dopnie swego. Zwłaszcza że niecałe sześć minut przed końcem pierwszy raz w drugiej połowie wyszli na prowadzenie 107:104. Niedoczekanie! W końcówce zawodnicy Jacque Vaughna odzyskali je. Sensacja stała się coraz bardziej realna, gdy niespełna siedem sekund przed końcem trafił Garrett Temple.
Wskazówki od Rakiet na basenie
Rywale mieli ostatnią akcję, by doprowadzić do dogrywki, ale nie zdołali oddać rzutu i w ten sposób druga wygrana Nets w bańce stała się faktem. "To największa niespodzianka w NBA od 1993 roku" - napisał portal sbnation.com. Wtedy jeszcze więcej stawiano na Dallas Mavericks w starciu z Seattle Supersonics.
Temple, bohater ekipy z Nowego Jorku stwierdził po meczu, że widział porażkę Milwaukee z Houston Rockets dzień wcześniej i gracze tej drużyny wskazali koszykarzom Nets kilka cennych wskazówek. Rady miały zostać udzielone podczas pobytu obu ekip na basenie.
On zakończył mecz z dorobkiem 19 punktów. Najskuteczniejszy na parkiecie był Francuz Timothe Luwawu-Cabarrot. Zdobywając 26 punktów ustanowił rekord kariery. O dziesięć mniej rzucił najskuteczniejszy gracz Bucks - Antetokounmpo.
Wyjątkowe triple-double
We wtorek w lidze NBA wielki mecz rozegrał Luka Doncic. Słoweński koszykarz Dallas Mavericks uzyskał w meczu z Sacramento Kings triple-double, na które złożyło się 34 punkty, 20 zbiórek i 12 asyst. Tym samym powiększył kolekcję rekordów.
Został bowiem najmłodszym w historii NBA zawodnikiem, który miał triple-double z co najmniej 30 punktami i 20 zbiórkami. Dokonał tego mając 21 lat i 158 dni. Dotychczasowym rekordzistą był legendarny Oscar Robertson - 23 lata i 12 dni.
Zespół Doncica pokonał po dogrywce Sacramento Kings 114:110.
Wyniki wtorkowych meczów NBA:
Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 116:119
Sacramento Kings - Dallas Mavericks 110:114 po dogr.
Indiana Pacers - Orlando Magic 120:109
Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 115:117
Miami Heat - Boston Celtics 112:106
Portland Trail Blazers - Houston Rockets 110:102