"Słuchać, pracować, aż będzie czuł ból". Z wizytą u trenera Gortata
Gortat: nie oczekiwałem, że będzie aż tak miłe powitanie
Video: tvn24 Gortat: nie oczekiwałem, że będzie aż tak miłe powitanie13.10 | Marcin Gortat znowu w Washington Wizards. Tym razem w innej roli. zobacz więcej wideo »Marcin Gortat o pracy w Waszyngtonie
Cała rozmowa Marcina Wrony z Marcinem Gortatem
Marcin Gortat wrócił do Washington Wizards, klubu, w którym spędził pięć lat. Teraz jako trener pomaga w wychowywaniu swoich następców. – Temu miastu oddałem wiele meczów i bitew, które stoczyliśmy i wygraliśmy. To był bardzo emocjonalny przyjazd – przyznaje. W Waszyngtonie odwiedził go Marcin Wrona. Rozmawiali o współpracy z Wizards, rozwoju młodzieży i karierze kolejnego Polaka w NBA.
Gortat podpisał ze swoim byłym klubem parotygodniowy kontrakt, ma pomagać trenerom w szkoleniu, być mentorem, rozdawać wskazówki, służyć doświadczeniem.
W Waszyngtonie czuje się jak u siebie.
- Nie oczekiwałem tak miłego i ciepłego powitania. Bardzo dużo młodych chłopaków podchodzi do mnie i rozmawia na temat tego, co dzieje się na boisku. To było miłe przyjęcie ze strony całego sztabu trenerskiego i medycznego, przyjęli mnie jak członka rodziny, ja też czuję się tutaj jak w rodzinie – przyznał w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN.
Z Gortatem trenerem albo, jak kto woli, nauczycielem, nie ma łatwo. Jest praca, praca i jeszcze raz praca.
- Zaczynamy bardzo wcześnie rano. Wstaję o siódmej, jestem na sali przed ósmą. Trenujemy głównie z młodzieżą, przychodzą też starsi zawodnicy, przede wszystkim Daniel Gafford, który jest największym talentem w drużynie – opisuje były koszykarz.
Gortat daje rady Sochanowi
Gortat został zapytany również o rady dla kolejnego Polaka, który spróbuje podbić parkiety NBA. Z odpowiedzią nie zaskoczył. Jeremy Sochan musi przygotować się na potężny wysiłek. Bo NBA, zaznaczył Gortat, to nie zabawa. 19-letni Sochan został wybrany w drafcie, corocznym naborze do ligi, przez San Antonio Spurs. Gra w meczach przedsezonowych, może liczyć na występy w ruszającym niebawem sezonie.
- Musi być przede wszystkim cierpliwy, słuchać, pracować, ile się da. Do momentu aż będzie czuł ból. Nie powinien mieć za wiele dni wolnych, powinien być wcześnie rano na sali i pracować nad każdym elementem swojego rzemiosła, nie nad silnymi stronami, ale nad słabościami – wskazał starszy kolega.
- Jeremy sezon przygotowawczy miał średni, ale nikt na to nie zwraca uwagi. Jest w bardzo dobrej drużynie, z bardzo dobrymi trenerami. Jeremy jest bardzo młody, ma dużo czasu, musi słuchać i trenować – dodał Gortat.
"Żeby Ukraina wygrała"
A co dalej? Jakie są jego marzenia? Gortat nie ma wątpliwości. Lista jest długa.
- Żeby wojna na Ukrainie skończyła się jak najszybciej, żeby Ukraina wygrała. Chciałbym być dalej zdrowy, żeby kolana i kręgosłup trochę mniej bolały. Żeby moi najbliżsi, rodzina i przyjaciele, byli zdrowi – wyliczył.
Sezon w NBA rozpocznie się 18 października.