Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Marcin Gortat o bojkocie w NBA. Sezon musi zostać dokończony - Koszykówka

Emil Riisberg

28/08/2020, 09:21 GMT+2

Bojkot fazy play off NBA oznaczałby dla zawodników i klubów kolejne straty finansowe. Zmagająca się z problemami związanymi z pandemią COVID-19 liga nie mogła sobie pozwolić na dalsze przestoje. - Straty spowodowane przez koronawirusa już są ogromne, a straty z tytułu braku gry są wręcz nie do zaakceptowania. Sezon musi być dokończony – powiedział Marcin Gortat w programie "Wstajesz i Wiesz" na

Foto: Eurosport

W środę jako pierwsi na parkiet na wyszli koszykarzeMilwaukee Bucks, protestując w ten sposób przeciw działaniom policji w Kenoshy w stanie Wisconsin, gdzie policjant siedmiokrotnie postrzelił w plecy Afroamerykanina, 29-letniego Jacoba Blake'a zamierzającego wsiąść do samochodu
- Wcześniej nie było żadnych konsultacji, stąd wielkie zaskoczenie – przyznał Gortat. - Dopiero później do protestu dołączyły pozostałe drużyny. Siła zawodników NBA jest ogromna. To są setki milionów ludzi, którzy oglądają tę ligę. Nie zgodzę się z prezydentem Donaldem Trumpem, który stwierdził, że siła NBA maleje z roku na rok. Jesteśmy coraz silniejsi, coraz potężniejsi. Od wielu lat to najpotężniejsza liga na świecie - dodał.

"Straty były nie do zaakceptowania"

Reakcja środowiska na niezapowiedziany protest była natychmiastowa. Wszyscy zdawali sobie sprawę, jak wielkie ryzyko finansowe niesie za sobą kolejna przerwa w rozgrywkach.
- Kiedy Milwaukee Bucks nie wyszli na parkiet, przyszło do nich 12 innych zespołów. Spotkali się z nimi i zapytali - "hej, co robicie? Dlaczego podjęliście tę decyzję sami? To nie była nasza wspólna decyzja". Pojawiła się przewodnicząca naszego związku, usiadła i powiedziała, jakie potencjalne straty z tego tytułu poniosą zawodnicy. Lebron James i większość koszykarzy formatu All-Star jest w stanie te straty przyjąć, bo zarobili już wystarczająco pieniędzy w swoim życiu. Jednak 70-80 proc. graczy jest w innej sytuacji. Oni jeszcze tych pieniędzy nie zarobili. Straty spowodowane przez wirusa już są ogromne, a straty z tytułu braku gry w fazie play off są wręcz nie do zaakceptowania. Spotkanie zawodników pokazało, że nie było planu działania – ocenił Gortat.

Inicjatywa LeBrona Jamesa

- Sami gracze za dużo nie zmienią. Potrzebne jest zaangażowanie właścicieli klubów, którzy są potężnymi biznesmenami i ważnymi osobami w Stanach Zjednoczonych. Bez nich i działaczy NBA cały ten ruch nie będzie miał aż tak dużego znaczenia. To LeBron James był osobą, która zainicjowała spotkanie z właścicielami zespołów. Zdzwonili się, porozmawiali, a właściciele zgodzili się zaangażować w walkę z całą tą sytuacją. To dzięki niemu i właścicielom NBA powróci do gry – podkreślił były środkowy Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers.
W czwartek Związek Zawodników podjął decyzję o zakończeniu bojkotu. Władze ligi mają nadzieję wznowić rozgrywki już w piątek lub sobotę, choć sami koszykarze najchętniej wróciliby do gry kilka dni później.
- Ten sezon jest bardzo dziwny. To jest moment, kiedy można eksperymentować z wieloma rzeczami. Powiedziało to wiele osób, w tym komisarz ligi. Teraz sezon toczyć się będzie w "bańce" w Disney World, w której zawodnicy są zamknięci. Prawdopodobnie za rok będą cztery takie "bańki", a rozgrywki po raz pierwszy wystartują w styczniu. Jeśli więc zawodnicy, działacze i kluby planują robić jakieś zmiany, to jest to idealny moment. Wszyscy marzą, by kolejny sezon odbył się już w całości. By nie było już przerw i strat finansowych. Każdy liczy, że ten sezon zostanie dokończony. Każdy zawodnik chce mieć wpływ na środowisko afroamerykańskie, ale sezon musi być dokończony – zaznaczył Gortat.
Autor: br/TG / Źródło: eurosport.pl; TVN24
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama