Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Koszykarze świętowali awans po wygranej z Holandią

Emil Riisberg

26/02/2019, 05:57 GMT+1

Euforia to mało powiedziane. Po wygranej z Holandią na zakończenie eliminacji mistrzostw świata, w gdańskiej Ergo Arenie rozpoczęło się huczne świętowanie awansu polskich koszykarzy na mundial w Chinach. - To wielki wieczór dla polskiej koszykówki - podkreślił selekcjoner Biało-Czerwonych Mike Taylor.

Foto: Eurosport

O tym, że Biało-Czerwoni pojadą do Chin zadecydowała wyjazdowa, piątkowa wygrana z Chorwacją 77:69. Poniedziałkowe zwycięstwo nad Holandią 85:76 w Ergo Arenie było ukoronowaniem eliminacji, w których zespół amerykańskiego trenera wygrał osiem z 12 meczów w dwustopniowych eliminacjach.

Powiało Azją

Ostatnią minutę meczu starcia z Pomarańczowymi licznie zgromadzona publiczność świętowała i fetowała na stojąco. Po ostatnim gwizdku koszykarze przeszli dookoła hali przybijając piątki z kibicami. Rozdawali też autografy, a na środku parkietu trwały przygotowania do celebrowania sukcesu. Pojawiły się dwa smoki kojarzone z tradycją i kulturą Państwa Środka, była odpowiednia, azjatycka muzyka.
- Jestem dumny z drużyny. Ci zawodnicy naprawdę lubią ze sobą grać i to jest dla mnie, jako trenera, szczęście. Trudno na sto procent zmotywować się po takim meczu jak sukces z Chorwacją, więc cieszę się z tego jak koszykarze podeszli do spotkania z Holendrami. Każdy z zawodników dostał szansę. To wielki wieczór dla polskiej koszykówki. Wygraliśmy pięć meczów z rzędu i to był też nasz cel. Chciałem, by zawodnicy mieli świadomość, że tworzą historię i to się udało. Na razie się cieszymy, a za kilka tygodni będziemy już myśleć o przygotowaniach do mistrzostw - wyjawił po meczu Taylor.

Czternaście aut dla koszykarzy

Najlepszym graczem poniedziałkowego spotkania był Adam Waczyński. W 21 minut zdobył 18 punktów. - Były w tych kwalifikacjach wzloty i upadki. Mecze wspaniałe i słabsze. Taki jest sport. Najważniejsze, że idziemy dalej, jesteśmy na mistrzostwach świata w Chinach. Wielka rzecz. Cały zespół pokazał charakter. Wielu ludzi na pewno nie wierzyło w nas, ale my pokazaliśmy swoją wartość - ocenił całe eliminacje kapitan kadry.
Jako pierwszy z drużyny odebrał z rąk ministra sportu i turystyki Witolda Bańki, prezesa Polskiego Związku Koszykówki Radosława Piesiewicza oraz przedstawicieli sponsorów okolicznościową koszulkę z napisem "China 2019 Made in Poland" podczas uroczystej ceremonii na parkiecie tuż po zakończeniu meczu. Tuż przed spotkaniem odebrał natomiast symbolicznie kluczyki od 14 aut Suzuki przygotowanych dla kadrowiczów.
- Już bardziej poczuliśmy Chiny, aczkolwiek to jest tak niesamowity wyczyn, że pewnie do nas dotrze jak dolecimy - stwierdził kapitan polskiej kadry na konferencji prasowej po meczu z Holendrami.
picture

Foto: Eurosport

Polacy wywalczyli awans drugi raz w historii. W 1967 roku w Urugwaju zajęli piątą pozycję. Turniej finałowy MŚ odbędzie się w Chinach 31 sierpnia - 15 września, po raz pierwszy w rozszerzonej formule z udziałem 32 drużyn.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama