Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Koronawirus w NBA. Rudy Gobert wzięty w obronę przez Danny'ego Greena

Emil Riisberg

15/03/2020, 17:47 GMT+1

Rudy Gobert w ostatnich dniach jest atakowany z każdej strony po tym, jak zakpił z pandemii koronawirusa, a chwilę później okazał się pierwszym zakażonym graczem w NBA. W jego obronie wystąpił Danny Green z Los Angeles Lakers, który w rozmowie z Bleacher Report przyznał, że choć gwiazdor Utah Jazz zachował się nierozważnie, to nie można go za wszystko obwiniać.

Foto: Eurosport

Na Goberta wylała się fala krytyki za nieodpowiedzialne zachowanie po konferencji prasowej przed meczem z Oklahoma City Thunder. Środkowy ekipy z Salt Lake City ostentacyjnie dotykał wszystkich rozstawionych na stole mikrofonów. Następnego dnia wykryto u niego koronawirusa, w wyniku czego całe rozgrywki zostały zawieszone.

Przebudzenie środowiska

Ten nieszczęśliwy splot zdarzeń sprawił, iż to właśnie Gobert w głównej mierze kojarzony jest z pojawieniem się tej groźnej choroby w środowisku koszykarskim za oceanem. Green nieco inaczej postrzega całą sprawę.
- I tak by do tego doszło, nieważne, czy spotkałoby to jego, czy kogokolwiek innego. Ktoś w NBA musiał złapać wirusa, by otworzyć nam oczy - stwierdził zawodnik LA Lakers w wywiadzie dla Bleacher Report.
- Uważam, że to było nam potrzebne, nie tylko dla środowiska koszykarskiego, ale również dla całego świata, by potraktować ten problem poważnie. Nie stałoby się tak, gdyby Rudy tego nie złapał. Jestem więc wdzięczny, że sprawy tak się potoczyły - dodał Green.
Warto zauważyć, że rozgrywki sportowe w Stanach Zjednoczonych zawieszono stosunkowo późno w porównaniu z resztą globu. Gdy w Europie odwoływano kolejne imprezy, w NBA nadal grano przy wypełnionych kibicami trybunach. Dopiero przypadek Goberta zmusił organizatorów do podjęcia zdecydowanych działań.

Green: nie wszystko jest jego winą

Francuz nie szuka wymówek. Sam przyznał, że swoim zachowaniem naraził innych na chorobę, za co publicznie przeprosił. Przekazał również pół miliona dolarów na rzecz poszkodowanych przez pandemię koronawirusa.
Na jego nieszczęście w ostatnim czasie zakażenie wykryto również u jego kolegi z Utah Jazz Donovana Mitchella, a także u młodego kibica, który po jednym z meczów dostał od Goberta autograf.
- Odnoszę wrażenie, że ludzie obwiniają go o wszystko. Oczywiście zachował się nieco beztrosko, ale kto powiedział, że to było przyczyną zaistniałych wydarzeń? Pewnie powinien być bardziej ostrożny, ale nie wszystko jest jego winą - przekonuje Green.
Zgodnie z tym co mówi gracz Lakers, trudno przesądzać, czy zakażenie wspomnianego kibica miało związek z Gobertem. Dziecko miało kontakt z zawodnikiem przy okazji meczu z Boston Celtics, kilka dni przed osławioną konferencją prasową. Wedle medialnych doniesień wcześniej uczestniczyło w rejsie, po którym u niektórych uczestników wykryto wirusa.
Autor: jac/łup / Źródło: Eurosport.pl, Bleacher Report
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama