Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Kobe Bryant - trzecia rocznica śmierci koszykarza. Gwiazdy NBA wspominają legendarnego sportowca

Emil Riisberg

26/01/2023, 13:46 GMT+1

26 stycznia 2020 roku świat sportu poniósł olbrzymią stratę. W czwartek przypada trzecia rocznica tragicznej śmierci Kobego Bryanta. Legendarny koszykarz NBA zginął w katastrofie helikoptera w Kalifornii. Miał 41 lat.

Foto: Eurosport

Niedawno Shaquille O'Neal, który grał z Bryantem w Lakers w mistrzowskiej erze zespołu, wyznał, że wciąż nie może poradzić sobie ze stratą przyjaciela z boiska.
- Nie mogę spać, odkąd Kobe i moja siostra zmarli (Ayesha Harrison-Jex przegrała w 2019 roku walkę z rakiem - red.) - powiedział w dokumencie telewizyjnym "Shaq", który opowiada o życiu O'Neala.
Innym razem przyznał: - Myślę o nim codziennie. Wielu ludzi na świecie nie pozwala zapomnieć o Kobem poprzez różne akcje, między innymi charytatywne. To jest świetne. Choć nie ma go z nami, to czujemy jego obecność.

Lecieli na mecz córki

Tego feralnego dnia razem z Bryantem na pokładzie maszyny była jego córka Gianna oraz siedem innych osób. Zginęli wszyscy.

Mistrz NBA (2000-2002, 2009-2010) i dwukrotny złoty medalista olimpijski (2008 i 2012) podróżował z 13-letnią Gianną, której wróżono karierę na koszykarskich parkietach, oraz jej koleżankami z drużyny i ich rodzicami na turniej drużyn młodzieżowych. Wypadek wydarzył się 65 kilometrów na północny-zachód od Los Angeles.

Pożegnanie Bryanta odbyło się blisko miesiąc później - 24 lutego w hali w Los Angeles, gdzie zjawiły się nie tylko gwiazdy ligi NBA, ale i amerykańscy celebryci, między innymi piosenkarka Beyonce. Dzień został wybrany nieprzypadkowo. To właśnie z tym numerem na koszulce grał w ekipie Jeziorowców i spędził w niej całą, trwająca 20 sezonów karierę.

- W koszykówce, w życiu rodzinnym Kobe niczego nie odkładał na potem, dawał z siebie wszystko. Kiedy zginął Kobe, jakaś część mnie też umarła. Spoczywaj w pokoju, mały bracie - mówił podczas tej ceremonii słynny Michael Jordan, a łzy ciekły mu po policzkach.
Bryanta z Jordanem łączyło wiele. Też był wielką indywidualnością, nie cierpiał przegrywać, kochał wygrywać. Na parkiecie nigdy nie bał się brać odpowiedzialności na własne barki.

"On nie podaje, więc po prostu zbieraj piłki"

Czasami koledzy mieli do niego o to pretensje. Ale niewiele mogli wskórać, uginając się pod jego charyzmą. Świetnie obrazuje to anegdota przytoczona przez O'Neala podczas wspomnianej ceremonii.
- Pamiętam dzień, w którym zyskał mój szacunek. Drużyna skarżyła się: "Shaq, on nie podaje piłek".
- Powiedziałem im: - Ok, pogadam z nim.
- Podszedłem do niego i tłumaczyłem mu, że w słowie "team" nie ma litery "I" ("ja").
- Od razu odparł: - Wiem, ale są "M" i "E" (także "ja"), s******** (m********* - ang.).
- Poszedłem więc do Ricka Foxa i przekazałem mu: - Tak, on nie podaje, więc po prostu zbieraj piłki.



Hołdy nie tylko w Los Angeles

O tym, że sława i popularność Bryanta wykraczały poza koszykarskie parkiety świadczy to, w jaki sposób był pośmiertnie honorowany przez władze miast, kluby sportowe, zwykłych kibiców, którzy wiele dni gromadzili się pod halą w Los Angeles.

Tweet o katastrofie, w której zginął Bryant, był drugim pod względem liczby udostepnień w 2020 roku.

Hołd oddały mu między innymi AC Milan, gdy mecz Pucharu Włoch został poprzedzony minutą ciszy, a na murawie w jednym z narożników boiska ułożono koszulkę Milanu z numerem 24, piłkę do koszykówki i kwiaty. Koszykarz był fanem tego klubu.

Natomiast w mieście Reggio Emilia imię zmarłego otrzymał jeden z placów. Legendarny koszykarz chodził do szkoły podstawowej w Reggio Emilia (wyjechał do Włoch w wieku 6 lat z rodzicami, jego ojciec był trenerem), a w miejscowym zespole Pallacanestro Reggiana stawiał pierwsze koszykarskie kroki.

Według strony Kobemural.com w ciągu roku w USA powstało 321 murali przedstawiających koszykarza.

Natomiast Vanessa, wdowa po Bryancie, zaapelowała do Kongresu Stanów Zjednoczonych, by poprawiony projekt prawa dotyczącego bezpieczeństwa lotów helikopterów nosił imię jej męża oraz córki Gianny.

Pamięć Bryanta uczciły, rzecz jasna, władze NBA. Najpierw gwiazdor został uhonorowany podczas 69. Meczu Gwiazd ligi NBA specjalną formułą spotkania - każda z trzech pierwszych kwart była oddzielnym "meczem", a zwycięska ekipa przeznaczała 100 tys. dolarów na wybrany cel charytatywny. Czwartą kwartę i cały mecz wygrał zespół, który jako pierwszy powiększył swój dorobek o 24 punkty.

W kwietniu 2020 liga ogłosiła, że Bryant zostanie przyjęty pośmiertnie do Galerii Sław NBA. Z powodu koronawirusa uroczystość nie odbyła się tradycyjnie w sierpniu w Springfield i została przeniesiona na rok 2021.

"Cały czas czuliśmy, że Kobe jest z nami"

W maju 2020 liga koszykarek WNBA poinformowała o specjalnej nagrodzie imienia Kobego i Gianny Bryantów. Jest ona przyznawana osobom lub zespołom ludzi, którzy wniosą znaczący wkład między innymi w rozpoznawalność, postrzeganie i rozwój kobiecego basketu.
Gdy Lakers zdobyli w październiku 2020 mistrzostwo NBA, 17. w historii klubu, trener Frank Vogel powiedział: - Cały czas czuliśmy, że Kobe jest z nami.

Kibice Jeziorowców zawsze w styczniu świętują najlepszy występ Bryanta w historii - 81 punktów zdobytych przeciwko Toronto Raptors 22 stycznia 2006.
Autor: kz, pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama