Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Jaylen Brown dołączył do protestujących w Atlancie po śmierci George'a Floyda

Emil Riisberg

31/05/2020, 16:27 GMT+2

Kolejni zawodnicy NBA dołączają do protestów po śmierci 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w wyniku brutalnej interwencji policji. Gracz Boston Celtics Jaylen Brown spędził aż 15 godzin w samochodzie, by okazać swoją solidarność na wiecu zorganizowanym w Atlancie.

Foto: Eurosport

Brown w lidze NBA występuje dopiero czwarty sezon, lecz mimo młodego wieku jest wiceprzewodniczącym National Basketball Player Association, związku zrzeszającego aktywnych i byłych zawodników NBA.

Młody lider

"To jest pokojowy protest. To, że jestem celebrytą, koszykarzem NBA, nie oznacza, że nie powinienem zabierać głosu w takich sprawach. Przede wszystkim jestem czarnoskórym mężczyzną i członkiem tej społeczności. Milczenie na temat niesprawiedliwości, jakich doświadczamy, nie jest w porządku. Nasz głos musi być słyszalny. Mam dopiero 23 lata i nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale wiem, jak wszyscy z nas teraz się czują" - powiedział w opublikowanym na Instagramie wideo.
Koszykarz umieścił także zdjęcie, na którym widać, jak trzyma transparent z napisem: "Nie mogę oddychać". To właśnie nawiązanie do śmierci George'a Floyda. W poniedziałek do internetu trafiło nagranie z incydentu, na którym widać, jak jeden z policjantów brutalnie przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Wkrótce mężczyzna zmarł. Słowa Floyda "Nie mogę oddychać" stały się głównym hasłem protestów.



Do zamieszek dochodzi w wielu amerykańskich miastach, m.in. w Nowym Jorku i Waszyngtonie. W Minneapolis protesty trwają już kolejną noc, mimo obowiązującej godziny policyjnej. Po raz pierwszy od drugiej wojny światowej gubernator zmobilizował Gwardię Narodową.
Autor: jac / Źródło: Eurosport.pl/PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama