Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Finał NBA 2020: Los Angeles Lakers - Miami Heat: wynik drugiego meczu i stan rywalizacji - koszykówka

Emil Riisberg

03/10/2020, 07:55 GMT+2

Bez większej historii w drugim meczu wielkiego finału NBA. Dowodzeni przez LeBrona Jamesa i Anthony'ego Davisa Los Angeles Lakers pokonali Miami Heat 124:114 i objęli prowadzenie 2-0 w serii.

Foto: Eurosport

Ogromne znaczenie dla przebiegu rozgrywanego w nocy z piątku na sobotę spotkania miały wydarzenia z pierwszego meczu. Z powodu kontuzji wypadli z gry wówczas Bam Adebayo oraz Goran Dragić, czyli liderzy zespołu z Florydy. Bez nich najlepszej ekipie Konferencji Wschodniej brakowało po prostu argumentów na tle doskonale dysponowanych Lakersów.

Bezpieczna przewaga

Zgodnie z przewidywaniami wieczór należał do duetu supergwiazd z Miasta Aniołów. LeBron oraz Davis zdobyli wspólnie aż 65 punktów - 33 ten pierwszy, 32 - Davis. James był też bliski triple-double - dołożył po dziewięć zbiórek i asyst. "AD" z kolei zebrał aż czternaście piłek.
W barwach Miami najlepiej zaprezentował się Jimmy Butler (25 pkt., 8 zbiórek oraz 13 asyst), a także trochę niespodziewanie rezerwowy zazwyczaj Kelly Olynyk, który zanotował 24 pkt. oraz dziewięć asyst. Na zespół z Los Angeles to jednak nie wystarczyło.
Zawodnicy Lakers kontrolowali przebieg spotkania przez większość czasu. Dość powiedzieć, że gdy pod koniec drugiej kwarty osiągnęli dwucyfrową przewagę nad rywalami, to taki dystans utrzymywali do końca.

To jeszcze nie koniec

Choć na razie niewiele wskazuje na to, aby gracze Heat byli w stanie postawić się faworyzowanym mistrzom Zachodu, nikt w drużynie nie traci nadziei.
- Nie obchodzi nas, co myślą inni. Co zrobimy? Wszystko, co trzeba. Po prostu. Jeżeli pragniesz czegoś bardzo mocno, jakoś do tego dojdziesz. Jesteśmy uparci, zawzięci i wiemy, co zrobić, aby przezwyciężyć tę przeszkodę - mówił po meczu trener Miami Heat Erik Spoelstra cytowany przez ESPN.
- Nigdy się nie poddajemy. Będziemy walczyć i jechać na tym wózku, aż odpadną nam koła. Przegrywamy tylko 0-2 w serii. Musimy wyjść na parkiet i dokonać czegoś szczególnego. A jesteśmy w stanie to zrobić - zaznaczył Butler.
Ostatni raz drużyna Lakers "zmarnowała" prowadzenie 2-0 w finale z Bostonem w 1969 roku.
Trzecie spotkanie wielkiego finału odbędzie się w niedzielę.
Wynik piątkowego meczu finału ligi NBA:Los Angeles Lakers - Miami Heat 124:114
(stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 2-0 dla Lakers)
Autor: mb / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama