Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Brittney Griner skazana. Stanowisko prawników po odrzuceniu apelacji

Emil Riisberg

25/10/2022, 15:15 GMT+2

Wyrok wieloletniego więzienia dla Brittney Griner podtrzymany, ale jeszcze nie wszystko stracone. Przynajmniej taką nadzieję mają prawnicy gwiazdy amerykańskiej koszykówki, którzy przekonują, że w dalszym ciągu możliwe jest jej uwolnienie.

Foto: Eurosport

We wtorek stan faktyczny został utrzymany - rosyjski sąd odrzucił apelację Griner i podtrzymał wyrok skazujący ją na dziewięć lat więzienia (kolonii karnej).
- Żaden sędzia z ręką na sercu nie powie, że dziewięcioletni wyrok Griner jest zgodny z rosyjskim prawem karnym - powiedział prawnik Amerykanki Aleksander Bojkow.
Patrząc na dotychczasowy przebieg tej historii, inne rozwiązanie nie wchodziło jednak w grę. Zresztą sama cytowana przez swoje otoczenie zawodniczka mówiła przed apelacją, że "nie spodziewa się cudów". I rzeczywiście, po godzinie 14 agencja Reutera poinformowała, że rosyjski sąd odrzucił jej apelację i podtrzymał wyrok skazujący ją na dziewięć lat kolonii karnej.

Griner za Buta?

Niczego to nie zmienia w sytuacji 32-latki. Podtrzymanie wyroku skazującego nie oznacza też, że sprawa jest zamknięta. Władze w Waszyngtonie zaproponowały wymianę koszykarki za Wiktora Buta, rosyjskiego handlarza bronią, odsiadującego w Stanach Zjednoczonych wyrok 25 lat więzienia.
W tym szansy na uwolnienie Griner upatruje również Bojkow, który ma nadzieję, że wymiana więźniów wciąż jest możliwa.
To też stanowisko amerykańskiej administracji rządowej. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu Jake Sullivan przekazał, że Stany Zjednoczone nadal będą współpracować z Rosją, aby uwolnić niesłusznie, co podkreślane jest na każdym kroku, skazaną koszykarkę.
"Dołożymy wszelkich starań, by ściągnąć ją do domu" - zapowiedział w oświadczeniu.

Apelacja odrzucona

Rozprawa apelacyjna odbyła się w sądzie w Krasnogorsku pod Moskwą, a Griner wzięła w niej udział z aresztu za pośrednictwem wideorozmowy. Koszykarka podkreśliła, jak stresujący był jej ośmiomiesięczny pobyt w więzieniu i dwa procesy.
- Nieznacznie przekroczyłam dozwoloną ilość oleju konopnego... Ludzie, którzy popełnili poważniejsze przestępstwa, dostali łagodniejsze wyroki niż ten, który ja otrzymałam - mówiła między innymi Amerykanka.
Ponownie przeprosiła za swój błąd, podkreśliła, że nie miała zamiaru tego zrobić i poprosiła wymiar sprawiedliwości o uwzględnienie faktu, że przyznała się do winy.
Mimo tego rosyjski sąd uznał, że popełniła ona przestępstwo z premedytacją, i apelację odrzucił.
Autor: łup/twis / Źródło: Eurosport.pl, PAP, Reuters, BBC
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama