Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bojkot NBA. Michael Jordan odegrał kluczową rolę w negocjacjach - NBA 2020

Emil Riisberg

28/08/2020, 08:19 GMT+2

Michael Jordan znów na afiszu. Jak wynika z informacji opublikowanych przez ESPN, legendarny koszykarz odegrał kluczową rolę w negocjacjach dotyczących bojkotu rozgrywek NBA. - Jest idealną osobą do pełnienia takiej funkcji - miał przyznać właściciel jednego z klubów.

Foto: Eurosport

W czwartek Związek Zawodników NBA poinformował o końcu bojkotu rozgrywek i powrocie do gry. Jak wynika z informacji opublikowanych przez ESPN, kluczową rolę w takim rozwoju sytuacji odegrał Jordan.

"Idealna osoba do pełnienia tej funkcji"

Dobrze zorientowany w ligowych realiach amerykański serwis, powołując się na źródła zbliżone do NBA, podaje, że jeszcze przed wirtualnym spotkaniem właścicieli klubów Jordan skontaktował się z Chrisem Paulem (Oklahoma City Thunder), prezesem Związku Zawodników.
57-latek, obecnie jedyny czarnoskóry właściciel większościowy klubu NBA (Charlotte Hornets), rozmawiał z Paulem, by jak najlepiej zrozumieć intencje graczy, i zaoferował swoją pomoc w przedstawieniu stanowiska przed zarządem ligi. By uzyskać jeszcze pełniejszy obraz, wysłuchał także Russella Westbrooka z Houston Rockets.
Zdaniem eksperta od NBA Adriana Wojnarowskiego przed spotkaniem zawodnicy stali na stanowisku, by rozgrywki ligowe wznowić.
Dwóch uczestników wirtualnej konferencji właścicieli, do których dotarł ESPN, potwierdziło, że Jordan "był głosem rozsądku" i namawiał, by działacze pozwolili graczom na wyrażenie swoich frustracji i brali pod uwagę proponowane przez nich rozwiązania. To miało przynieść efekt, a właściciele jednogłośnie poparli decyzję o wznowieniu rozgrywek, jednocześnie dyskutując nad sposobem wzmocnienia głosu protestu graczy.
- W tej chwili słuchanie jest lepsze niż mówienie - miał powiedzieć na spotkaniu Jordan. - Michael jest idealną osobą do pełnienia takiej funkcji. Był gwiazdą ligi, zdobywał mistrzostwa, a teraz ma w posiadaniu klub. Cieszy się wielkim zaufaniem zarówno u graczy, jak i właścicieli - to z kolei słowa jednego z działaczy, które przywołuje ESPN.

Siedem strzałów w plecy

Jako pierwsi na parkiet - przeciw Orlando Magic - nie wyszli w środę gracze Milwaukee Bucks, protestując w ten sposób przeciw działaniom policji w Kenosha w stanie Wisconsin, gdzie policjant siedmiokrotnie postrzelił w plecy Afroamerykanina, 29-letniego Jacoba Blake'a zamierzającego wsiąść do samochodu. W aucie siedziało trzech jego kilkuletnich synów. Od niedzieli w mieście trwają protesty i zamieszki. Podobnie dzieje się w innych miastach. Milwaukee leży, tak jak Kenosha, w stanie Wisconsin, a obydwa miasta dzieli mniej niż godzina jazdy samochodem.
Potem na bojkot zdecydowali się zawodnicy kolejnych zespołów, którzy mieli walczyć w środę w meczach Houston Rockets - Oklahoma City Thunder oraz Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers. Wszystkie zostały przełożone.
Decyzje zespołu Bucks i innych ekip NBA wywołały lawinę podobnych gestów w USA. W kolejnych godzinach odwołano również mecze kobiecej WNBA, trzy spotkania w baseballowej MLB oraz pięć w piłkarskiej MLS.

Pierwsze protesty w maju

Od początku wznowionych 30 lipca rozgrywek w kompleksie Disney World koszykarze i trenerzy na różne sposoby starają się zwracać uwagę na problem niesprawiedliwości rasowej w USA. Władze NBA pozwoliły, by na koszulkach meczowych zawodnicy umieścili hasła polityczne i społeczne m.in. nawołujące do równości i sprawiedliwości. Uczyniło tak 285 z 303 zawodników, którzy przystąpili do rywalizacji na Florydzie. Większość koszykarzy i trenerów klęczy też na znak protestu podczas amerykańskiego hymnu odgrywanego przed meczami. W trakcie rozgrzewki gracze noszą koszulki z napisem "Black Lives Matter", a takie samo hasło widnieje na parkiecie.
Protesty przeciwko działaniom policji wobec Afroamerykanów wybuchły w USA pod koniec maja po tym, jak w Minneapolis policjant w czasie interwencji udusił George'a Floyda, trzymając na jego gardle kolano. Fala niezadowolenia i krytyki wobec działań policji przerodziła się w niekontrolowane zamieszki na ulicach wielu miast w USA. Wydarzenie w Kenosha ponownie doprowadziło do eskalacji działań.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl, espn.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama