Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza: wynik i relacja. Polska Liga Koszykówki

Emil Riisberg

28/10/2020, 21:00 GMT+1

Każda fatalna seria kiedyś się kończy. Koszykarze MKS Dąbrowa Górnicza po raz ostatni wygrali w lidze w 2019 roku, ponieśli 22 porażki z rzędu, dopiero co mieli 24 dni kwarantanny, a i tak po szalonym meczu zdołali pokonać na wyjeździe faworyzowany Anwil Włocławek 101:98.

Foto: Eurosport

Anwil to trzecia drużyna ubiegłego sezonu i mistrz Polski z 2019 roku. W obecnych rozgrywkach radzi sobie poniżej oczekiwań, ale mało kto spodziewał się, że przegra z najsłabszą ekipą w lidze i to w dodatku na własnym parkiecie.
picture

Foto: Eurosport

Ognisko koronawirusa

Zespół z Dąbrowy Górniczej miał w tym roku mocno pod górkę. Trener Alessandro Magro pojawił się w nim w lutym, by przerwać serię porażek, trwającą od 9 listopada 2019 roku (ostatni mecz wygrany z Astorią Bydgoszcz 93:89). Chwilę popracował, po czym przyszła pandemia COVID-19 i zmagania zostały przerwane. Włoch zdecydował się zostać z zespołem, ale start kolejnego sezonu miał fatalny.
Drużyna przez niego prowadzona przegrała sześć pierwszych ligowych meczów, po czym wykryto w niej ognisko koronawirusa.
Kwarantanna i przerwa w ligowych rozgrywkach trwała dla MKS 24 dni. Zakażony był też Magro.
- Dopiero dwa dni temu mogłem poprowadzić trening pięciu na pięciu. Wcześniej przegraliśmy wszystkie mecze w lidze. Nie było łatwo pracować w tej sytuacji. Ale naprawdę wierzyłem w ten zespół - powiedział szkoleniowiec na konferencji po środowym meczu z Anwilem.

Wierzyli do końca

Wiara czasem czyni cuda. W spotkaniu we Włocławku ostatni zespół w tabeli długo przegrywał. Anwil prowadził w czwartej kwarcie już 79:63, a na dwie minuty przed końcem jeszcze 85:74. Goście cały czas z uporem dążyli jednak do wygranej. Najpierw zdołali doprowadzić do dogrywki, dzięki szalonemu rzutowi za trzy punkty równo z syreną Amerykanina Lee Moora. W doliczonym czasie poszli za ciosem i na koniec mogli cieszyć się z upragnionej wygranej 101:98.
- Bardzo solidnie na to pracowaliśmy. Mamy nadzieję, że to będzie dla nas przełomowy moment - powiedział po spotkaniu bohater MKS Moore, który w całym spotkaniu rzucił 32 punkty.
- Chciałbym przeprosić - zaczął z kolei trener Anwilu Marcin Woźniak. - Myślę, że wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. Niektórzy zawodnicy troszeczkę nie dorośli do tego poziomu. To czas, kiedy będę się temu bacznie przyglądał i wyciągał jak najszybciej wnioski - wyjaśnił szkoleniowiec gospodarzy.
Zaległy mecz 8. kolejki:
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 98:101 po dogrywce (18:18, 24:14, 22:30, 23:25, dogr. 11:14)

Anwil Włocławek: Ivica Radic 18, Rotnei Clarke 17, Mckenzie Moore 16, Garlon Green 13, Walerij Lichodiej 11, Krzysztof Sulima 8, Artur Mielczarek 5, Adrian Bogucki 4, Deishuan Booker 3, Andrzej Pluta 3.
MKS Dąbrowa Górnicza: Lee Moore 32, Sacha Killeya-Jones 21, Elijah Wilson 18, Marek Piechowicz 9, Michał Nowakowski 8, Andrzej Mazurczak 7, Vytenis Cizauskas 5, Jakub Motylewski 1, Konrad Dawdo 0, Michał Kroczak 0.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama