Nie żyje Guy Timor. Kolarz z Izraela miał 21 lat

Timor 6 maja skończył 21 lat. Był członkiem izraelskiej drużyny narodowej w kolarstwie torowym i szosowym.

W czwartek, dokładnie miesiąc po urodzinach, był w trakcie ostatniej sesji treningowej przed wylotem do Czech na zawody Grand Prix. Wtedy zginął.

Policja podała, że sprawcę próbowano zatrzymać wcześniej, gdy zaobserwowano, że prowadzi samochód w podejrzany sposób. Kierowca zaczął uciekać przed funkcjonariuszami i wtedy potrącił Timora. Po ujęciu okazało się, że nigdy nie miał prawa jazdy i na dodatek był pijany.

Timor reprezentował Izrael w ostatnich latach na mistrzostwach Europy oraz świata. W tym roku zdobył srebrny medal w mistrzostwach Izraela w kolarstwie torowym, a także srebrny medal krajowym czempionacie w kolarstwie szosowym U-23.

- To ogromna i bolesna strata. To niewiarygodne, jak w jednej chwili odebrano nam przyjaciela - powiedział dla Times of Israel trener zmarłego Tzachi Bogen.

- Był niesamowitym zawodnikiem, zawsze uśmiechniętym. Nie było nikogo, kto nie chciałby z nim startować. U nas drogi nie są bezpieczne dla kolarzy. Każdy rozwinięty kraj posiada infrastrukturę rowerową, ale nie nasz. Nie mamy się, gdzie chronić - dodał kolega zmarłego z ekipy Team Ecoflo Chronos Yonatan Turgeman.

Po raz ostatni Timor zaprezentował się w Orlen Wyścigu Narodów. To było 15 maja tego roku. Wtedy wystartował w pierwszym etapie z czeskiego Prościejowa do miasta Bouzov. Zmagań nie ukończył.

(Srogi)