"Przez moment myślałem, że to koniec". Mistrz świata pokazał moc i charakter

Mathieu van der Poel w wielkim stylu sięgnął w niedzielę po tytuł mistrza świata elity w kolarskim wyścigu szosowym ze startu wspólnego. Holender niespełna 17 km przed metą niebezpiecznie wypadł z trasy, ale nawet upadek nie mógł go zatrzymać. - Gdyby kosztowało mnie to tytuł, nie zasnąłbym przez kilka dni - podkreślił po zawodach.

Mathieu van der Poel po triumfie na mistrzostwach świata

Źródło wideo: Eurosport

Van der Poel to wielokrotny mistrz świata w kolarstwie przełajowym. W Glasgow odniósł natomiast 45. zwycięstwo w szosowej karierze i sam zaznaczył, najbardziej prestiżowe.
- To znaczy dla mnie wszystko. Był to jeden z największych celów, które miałem jeszcze przed sobą i zwycięstwo smakuje niesamowicie. To niemal dopełnia moją karierę, odniosłem swój największy triumf na szosie. Teraz jeszcze nawet trudno mi sobie wyobrazić, że będę nosić tęczową koszulkę przez najbliższy rok - mówił na gorąco po wygranej w Szkocji.
picture

Mathieu van der Poel po triumfie na mistrzostwach świata

Źródło wideo: Eurosport

Plan mógł runąć po kraksie

Holender potężnie zaatakował w niedzielę na podjeździe około 23 km przed metą. Na krótkim odcinku wygenerował tak wielką moc, że Tadej Pogaczar, Wout van Aert i Mads Pedersen w mgnieniu oka zniknęli za jego plecami.
- Zdawałem sobie sprawę, że to najtrudniejszy moment wyścigu, zwłaszcza, że po zjeździe czekało kolejne wybrzuszenie. Pod koniec nadal czułem się dość silny i dostrzegłem, że pozostali byli już niemal na granicy możliwości - wyjaśnił swoją taktykę.
picture

Mathieu van der Poel zaatakował na 22 km przed metą wyścigu elity na MŚ

Źródło wideo: Eurosport

- Gdy trochę odjechałem, nie spodziewałem się, że od razu uzyskam przewagę. Kiedy jednak zobaczyłem, że nikt za mną nie jedzie, to dodało mi skrzydeł. Po prostu leciałem po tym torze aż do kraksy - relacjonował dalej.
Moment najtrudniejszej próby dla van der Poela przyszedł niespełna 17 km przed metą, gdy upadł na mokrym zakręcie, sunąc kilka metrów po asfalcie. Jego przewaga nad pogonią oscylowała wówczas w okolicach 30 sekund.
- Przez moment myślałem, że to dla mnie koniec wyścigu - przyznał Holender zapytany o ten wypadek.
picture

Pechowy upadek Mathieu van der Poela. Holender pędził po mistrzostwo świata

Źródło wideo: Eurosport

- Właściwie nie podejmowałem ryzyka, ale w tym zakręcie nagle znalazłem się na ziemi. Byłem na siebie wkurzony, lecz nie chodziło o to, że zbytnio ryzykowałem. Po prostu musiałem utrzymać się na rowerze, co oczywiście mi się nie udało, ale miejscami było bardzo ślisko - wyjaśnił mistrz świata.
Mimo widocznych ran na ciele błyskawicznie wrócił jednak na rower i tylko powiększył swoją przewagę nad najgroźniejszymi rywalami.
- Gdyby kosztowało mnie to tytuł mistrza świata, nie zasnąłbym przez kilka dni - dodał van der Poel.
picture

Mathieu van der Poela mistrzem świata! Wout van Aert zdobył srebro, a Pogaczar brąz

Źródło wideo: Eurosport

dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama