Vuelta Espana Kobiet 2024: Trzy drużyny w jednej sekundzie. Wyniki jazdy drużynowej na czas

Kobiecy Peleton ledwie skończył rywalizację w serii tzw. ardeńskich klasyków, a już w niedzielę ruszył na trasę Vuelta Espana Femenina, jednego z trzech - obok Giro d’Italia Donne i Tour de France Femmes - najważniejszych wyścigów etapowych w kalendarzu.

Trasa tegorocznej imprezy liczy 880,9 i składa się z ośmiu etapów - trzech górskich lub górzystych, czterech płaskich lub pagórkowatych i jazdy indywidualnej na czas. I właśnie ta ostatnia, rozgrywana w Walencji, otworzyła w niedzielę rywalizację. Na starcie stanęły trzy Polki Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM) oraz Karolina Perekitko i Aurela Nerlo (Winspace). Łącznie oglądaliśmy aż 21 ekip i 145 kolarek.

Perekitko i Nerlo na rampie startowej pojawiły się szybko, jako druga drużyna. Już na krętym początku pojawiły się pierwsze problemy, bo dwie zawodniczki wyraźnie zostały z tyłu i musiały gonić koleżanki, tracąc siły.

Ostatecznie team Winspace wpadł na metę z czasem 20 minut i 48 sekund, dokładnie dziewięć sekund gorszym od Coop-Repsol. By przekonać się, do czego to wystarczy, trzeba było poczekać do końca rywalizacji.

Niewiadoma wraz ze swoją ekipą na start musiała się naczekać. W końcu, niemal 50 minut po pierwszej drużynie, ruszyły na trasę.

Wypadły naprawdę nieźle, meldując się na mecie w czasie gorszym od zwyciężczyń z Lidl Trek o osiem sekund. Ich problem polegał, że przed nimi zmieściły się jeszcze dwie inne ekipy - Visma (taki sam czas jak zwyciężczynie) i SD Worx (sekunda straty). Winspace z dwoma Polkami uplasowało się ostatecznie na 19. miejscu.

Pierwszą liderką wyścigu została Gaia Realini.

Wygraną w wyścigu, który zakończy się 5 maja, organizatorzy wycenili na 35 tysięcy euro. Druga zawodniczka otrzyma 15, a trzecia 10 tysięcy. Wygrana w klasyfikacji punktowej, górskiej lub drużynowej wyceniona została na dwa tysiące.

Łączna pula nagród to 137 tysięcy 380 euro.