Tadej Pogaczar wygrał jazdę indywidualną na czas na 7. etapie Giro d'Italia. Duża przewaga w klasyfikacji generalnej
📝Polska Agencja Prasowa
10/05/2024, 18:49 GMT+2
Tadej Pogaczar pokazał moc na siódmym etapie Giro d'Italia. Słoweniec z ekipy UAE Team Emirates w piątek triumfował na 40-kilometrowej trasie jazdy indywidualnej na czas z metą w Perugii. Faworyt wyścigu po tym zwycięstwie wyraźnie umocnił się na szczycie w klasyfikacji generalnej.
Na trasie zwieńczonej blisko siedmiokilometrowym podjazdem Pogaczar potwierdził swoją wielką wszechstronność. Drugiego Włocha Filippo Gannę (Ineos Grenadiers) wyprzedził o 17 sekund, a trzeci Amerykanin Magnus Sheffield (Ineos Grenadiers) stracił do zwycięzcy 49 s.
Rywale Słoweńca z klasyfikacji generalnej ponieśli już dużo większe straty na piątkowym odcinku. Dotychczasowy wicelider Geraint Thomas (Ineos Grenadiers) przed siódmym etapem tracił do Pogaczara 46 sekund. W Perugii kolarz UAE Team Emirates zyskał nad nim dodatkowe dwie minuty przewagi, a Brytyjczyk spadł na trzecie miejsce w głównym zestawieniu. Na drugie awansował Kolumbijczyk Daniel Martinez (BORA - hansgrohe), ale traci do lidera aż 2 minuty i 36 sekund.
Pogaczar poza zasięgiem na podjeździe
O wygranej Pogaczara zadecydowała rewelacyjna jazda w końcówce na podjeździe.
U podnóża wzniesienia miał 47 s straty do Ganny, ale każdy następny kilometr pokonywał już zdecydowanie szybciej od Włocha.
38. pozycję w klasyfikacji generalnej zajmuje Rafał Majka (UAE Team Emirates), którego zadaniem jest przede wszystkim pomaganie Słoweńcowi. Specjalizujący się w sprintach Stanisław Aniołkowski (Cofdis) jest 137. z ponad godzinną stratą.
W sobotę kolarze przejadą 152 km ze Spoleto do ośrodka narciarskiego Prati di Tivo. Meta będzie jednocześnie premią górską pierwszej kategorii, do której poprowadzi prawie 15-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 7 procent.
(jac)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij