Magnus Cort wygrał 10. etap Giro d'Italia. Liderem Geraint Thomas
Akt. 16/05/2023, 21:44 GMT+2
Duńczyk Magnus Cort (EF Education-EasyPost) wygrał 10. etap wyścigu Giro d'Italia. Na finiszu w Viareggio pokonał Kanadyjczyka Dereka Gee (Israel - Premier Tech) i Włocha Alessandro De Marchiego (Jayco AlUla). Duński kolarz dzięki wtorkowemu zwycięstwu skompletował etapowe triumfy we wszystkich trzech Wielkich Tourach.
Dzień przerwy nie przyniósł wytchnienia kolarzom i obserwatorom tegorocznej edycji Giro d'Italia. Po zamieszaniu związanym z wycofaniem zakażonego Covid-19 lidera wyścigu Remco Evenepoela (Soudal - Quick Step), we wtorek na starcie nie pojawiło się kilku kolejnych kolarzy.
Przez chwilę pod znakiem zapytania stanął sam start w Scandiano. Fatalna pogoda sprawiła, że przed rozpoczęciem rywalizacji organizatorzy i zawodnicy długo dyskutowali o kwestiach bezpieczeństwa. W końcu postanowiono, że wyścig ruszy w stronę Viareggio.
196 kilometrów, jakie mieli do pokonania kolarze, musieli przejechać niemal w całości w zimnie i deszczu. A w międzyczasie pojawiały się informacje o kolejnych wycofanych z rywalizacji kolarzach, w tym m.in. o zmagającym się z przeziębieniem Aleksandrze Własowie (BORA-hansgrohe), zaliczanym przed imprezą do grona jej faworytów.
Kolejna udana ucieczka
Mocne tempo w trudnych warunkach spowodowało, że z pięcioosobowej grupy kolarzy, którzy zaatakowali w pierwszej części etapu, w pewnym momencie na czele została tylko dwójka Gee i De Marchii, który po raz kolejny próbował swoich szans w ucieczce. I znów do szczęścia zabrakło niewiele, podobnie jak przed kilkoma dniami w Neapolu.
Zanim jednak ruszył do walki na finiszu, do uciekającej dwójki dołączył Cort. I to właśnie on na mecie w Viareggio okazał się najlepszy. Pokonał nieco bez przekonania atakującego Włocha, którego na ostatnich metrach zdołał również wyprzedzić 25-letni Kanadyjczyk.
Za plecami uciekinierów też działy się ciekawe rzeczy. Od peletonu oderwała się kilkudziesięcioosobowa grupa faworytów i część sprinterów, którzy mieli nadzieję na walkę o punkty na mecie.
Musieli się jednak zadowolić rywalizacją w najlepszym wypadku o czwarte miejsce, bowiem na metę dotarli 50 sekund po pierwszej trójce.
Liderzy na remis
W czołówce klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany. Liderem pozostał Brytyjczyk Geraint Thomas (Ineos Grenadiers), który o dwie sekundy wyprzedza Primoża Roglicza (Jumbo-Visma) i o kolejne trzy swojego rodaka i kolegę z drużyny Tao Geoghegana Harta.
Cort miał na mecie dodatkowy powód do zadowolenia. Jego wtorkowe zwycięstwo pozwoliło mu na zebranie etapowych triumfów we wszystkich Wielkich Tourach. Jest drugim kolarzem w tegorocznej edycji wyścigu, któremu udało się zaliczyć kolarskiego "szlema". Wcześniej dokonał tego jego rodak Mads Pedersen, który pierwsze zwycięstwo w Giro d'Italia zanotował na 6. etapie w Neapolu.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij