"Niefortunny" prezent dla mistrza świata. Zegarek dla kolarza bez rąk
Jako ośmiolatek Ricardo Ten stracił obie ręce i nogę. Mimo to Hiszpan bez reszty poświęcił się sportowi, najpierw jako pływak, później jako kolarz torowy. W tej ostatniej konkurencji podczas mistrzostw świata zdobył cztery medale: dwa złote, srebrny i brązowy. Jako dodatkową nagrodę otrzymał zegarek, co przyjął z właściwym sobie dystansem.
Ceremonia dekoracji mistrza świata w scratchu w kat. C1
Źródło wideo: Eurosport
Ten miał 21 lat, gdy zadebiutował w igrzyskach paraolimpijskich w Atlancie. 13 lat wcześniej dotknął linii wysokiego napięcia, co skończyło koniecznością amputacji obu rąk i lewej nogi. Te 13 lat poświęcił najpierw na powrót do zdrowia po poparzeniu, które dotknęły ponad trzy czwarte jego ciała, później na znalezienie celu w życiu z niepełnosprawnością.
Poświęcił się pływaniu. W tej dyscyplinie startował przez 20 lat, od igrzysk w Atlancie aż po Rio, zdobywając siedem medali, w tym trzy złote. Do tego dołożył blisko 20 krążków wywalczonych w mistrzostwach świata i Europy.
Nowa dyscyplina, ten sam mistrzowski poziom
Po igrzyskach w Rio postanowił zmienić dyscyplinę. Wybrał rower, który od dziecka, mimo życia z niepełnosprawnością, był jego najważniejszym środkiem transportu. I na nim również zaczął zdobywać sportowe szczyty.
Pierwsze medale w mistrzostwach świata w parakolarstwie torowym zdobył przed rokiem. Został mistrzem świata w scratchu i w wyścigu pościgowym. Dołożył do tego srebro w jeździe na czas.
W zakończonym właśnie torowym czempionacie w Glasgow medalową kolekcję powiększył o kolejne cztery krążki. W wyścigu na dochodzenie tym razem był drugi. Zdobył też brąz w wyścigu drużynowym. Obronił jednak tęczową koszulkę w scratchu, dokładając do tego złoty medal w omnium.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/08/11/3760671-76503353-2560-1440.jpg)
Hiszpan Ricardo Ten wygrał wyścig scratch w kat. C1 w mistrzostwach świata w parakolarstwie
Źródło wideo: Eurosport
Podczas dekoracji zwycięzców z udziałem Tena doszło do nietypowej sytuacji. Jedną z nagród dla kolarskich mistrzów świata jest bowiem zegarek szwajcarskiej marki, która dokonuje pomiaru czasu zawodników rywalizujących na welodromie.
Fotografie pozbawionego przedramion kolarza z naręcznym zegarkiem od sponsora obiegły media społecznościowe, budząc skrajne komentarze. Z jednej strony postrzegane jest to jako "niefortunny" pomysł, obraźliwy dla zawodnika z poważną niepełnosprawnością. Z drugiej podnoszony jest argument, że afrontem byłoby pominięcie go wśród nagrodzonych taką samą pamiątką dla wszystkich mistrzów lub zaproponowanie mu alternatywnego upominku.
Swój stosunek do zamieszania najlepiej jednak obrazuje sam kolarz, z uśmiechem przyjmujący nagrodę i chętnie pozujący z nią do zdjęć. Zresztą jako czterokrotny już mistrz świata z taką sytuacją miał do czynienia nie po raz pierwszy, o czym świadczą opublikowane przez kolarza fotografie na Instagramie.
(macz/twis)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/11/22/image-53f38665-04cc-478d-88a3-8e3fdda0e38e-68-310-310.jpeg)