Wyścig Paryż - Nicea: wyniki i relacja 2. etapu

Drugi etap dedykowany był głównie sprinterom. Profil trasy był płaski, lecz praktycznie od samego startu rywalizację kolarzom utrudniały wiatr i rzęsiste opady deszczu, które towarzyszyły zawodnikom przez pierwszych kilkadziesiąt kilometrów. Finiszowali już przy słonecznej aurze.

Na początku drugiego etapu francuskiego wyścigu zaatakowali lider klasyfikacji górskiej Jonathan Hivert (Team Total Direct Energie) oraz Jose Manuel Diaz (NIPPO DELKO One Provence). Ucieczka pozwoliła Francuzowi umocnić się na pozycji najlepszego górala. Hivert wygrał trzy premie górskie trzeciej kategorii, dzięki czemu po dwóch dniach rywalizacji ma już 20 punktów w tej klasyfikacji i o 14 wyprzedza w niej swojego poniedziałkowego towarzysza ucieczki Diaza.

Harcownicy zostali dopadnięci przez peleton po około 100 kilometrach. Choć deszcz nie utrudniał już zmagań, to wzmagały się podmuchy wiatru. Na czele peletonu tempo dyktowały ekipy Groupama-FDJ, Deceuninck-QuickStep oraz Bora-hansgrohe. Nie wszyscy byli w stanie je wytrzymać, dlatego też kolarze podzielili się na kilka grup. Odpadli m.in. zaliczani do faworytów drugiego etapu Caleb Ewan i Sam Bennett.

Pecha miał tymczasem Nairo Quintana (Team Arkea Samsic), który zaliczył upadek i odpadł z peletonu. Z pomocą szybko ruszył mu jego brat i partner z zespołu Dayer, oddając mu swój rower. Quintana i tak zanotował jednak dużą stratę i trudno będzie mu odegrać znaczną rolę w klasyfikacji generalnej na kolejnych etapach.

Na ostatnich kilkunastu kilometrach peleton otwierała ekipa Trek-Segafredo, pracująca na rzecz Vincenzo Nibalego. Czołową grupę tworzyło ponad 30 zawodników, w tym lider wyścigu po niedzielnym etapie Maximilian Schachmann.

O triumf na sprinterskim finiszu powalczyli jednak najszybsi w stawce: Giacomo Nizzolo (NTT Pro Cycling), Pascal Ackermann (Bora-hansgrohe) i Jasper Stuyven (Trek-Segafredo). Na ostatnich metrach wydawało się, że po zwycięstwo sięgnie Niemiec, lecz Włoch zachował więcej sił na w końcówce. Przypuścił skuteczny atak zza pleców kolarza Bora-hansgrohe i jako pierwszy przeciął linię mety.

- To był z pewnością stresujący dzień z powodu wiatru i deszczu. Prawdę mówiąc, nie spodziewaliśmy się dziś opadów, więc było jeszcze trudniej niż oczekiwaliśmy. Czuję się świetnie od startu sezonu i jestem zadowolony z wyniku. Podziękowania dla mojej drużyny, która wykonała dziś znakomitą pracę, wspierając mnie od startu - powiedział na mecie zwycięzca.

W klasyfikacji generalnej Schachmann ma 15 sekund przewagi nad Nizzolo oraz 21 nad Jasperem Stuyvenem (Trek-Segafredo), który poniedziałkowe zmagania ukończył na trzeciej pozycji.

1. Giacomo Nizzolo (Włochy/NTT Pro Cycling) 3:49.57
2. Pascal Ackermann (Niemcy/Bora-hansgrohe)
3. Jasper Stuyven (Belgia/Trek-Segafredo)
4. Nils Politt (Niemcy/Israel Start-Up Nation)
5. Sergio Garcia (Kolumbia/EF Pro Cycling)
6. Mads Wuertz Schmidt (Dania/Israel Start-Up Nation) wszyscy ten sam czas

1. Maximilian Schachmann (Niemcy/Bora-hansgrohe) 7:22.06
2. Giacomo Nizzolo (Włochy/NTT Pro Cycling) strata 15 s
3. Jasper Stuyven (Belgia/Trek-Segafredo) 21
4. Sergio Higuita (Kolumbia/EF Pro Cycling) 23
5. Nils Politt (Niemcy/Israel Start-Up Nation) 25
6. Mads Wuertz Schmidt (Dania/Israel Start-Up Nation) ten sam czas

Autor: jac/twis / Źródło: eurosport.pl