Wyścig Dookoła Flandrii 2020. Peleton zatrzymany przez pociąg

104. edycja jednego z najsłynniejszych klasycznych wyścigów ruszyła około południa z Antwerpii. Niemiła niespodzianka spotkała kolarzy 100 kilometrów przed metą.

Peleton został zatrzymany przez sędziów w ostatniej chwili, niedługo potem jadąca na jego czele grupa zobaczyła przed sobą opuszczające się szlabany. Zdziwienie zawodników było ogromne. Przed przejazdem zawodnicy musieli czekać około minuty. Po przymusowej przerwie mogli kontynuować wyścig.

O wielkim szczęściu mógł mówić Edvald Boasson Hagen. Niedługo przed incydentem Norweg zdecydował się odkleić od peletonu i jako jedyny uciekinier zdołał pokonać tory przed opuszczeniem szlabanów.

Takie zdarzenie interpretowane jest jako "siła wyższa", więc zgodnie z przepisami zawodnik nie został później przystopowany na czas, jaki peleton spędził na przejeździe.

Hagenowi niewiele to jednak pomogło, bo później i tak został dogoniony. Wyścig, po kapitalnej walce na finiszu z Belgiem Woutem van Aertem, wygrał Holender Mathieu van der Poel.

Tegoroczna trasa liczył 240 kilometrów, metę wyznaczono w Oudenaarde.

W Belgii startował jeden Polak - Michał Kwiatkowski. Zawodnik Ineos Grenadiers zajął 54. miejsce ze stratą ponad czterech minut do van der Poela.

Autor: TG/łup / Źródło: eurosport.pl