Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Vuelta a Espana 2021: wyniki i relacja z 3. etapu wyścigu kolarskiego

Emil Riisberg

16/08/2021, 16:05 GMT+2

Na trzecim etapie tegorocznego wyścigu Vuelta a Espana karty rozdawali kolarze z ucieczki. Górski finisz na Picon Blanco wygrał Estończyk Rein Taaramae (Intermarche-Wanty-Gobert) i przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Dotychczasowy lider Primoż Roglicz dotarł do mety minutę i 48 sekund za zwycięzcą.

Rein Taaramae

Foto: Eurosport

Taaramae po trzech etapach przewodzi w "generalce" z przewagą 25 sekund nad Kennym Elissonde (Trek-Segafredo). Roglicz spadł na trzecie miejsce i traci do Estończyka 30 sekund.

Ekscytujące otwarcie

76. edycja wyścigu dookoła Hiszpanii już w pierwszych dniach prezentuje się niezwykle ciekawie z perspektywy rywalizacji o klasyfikację generalną. Wszystko zaczęło się od zaciętej walki o każdą sekundę w jeździe indywidualnej na czas, po której czerwoną koszulkę założył Roglicz.
Tymczasem w poniedziałek kolarze zmierzyli się z pierwszym poważnym górskim wyzwaniem. Długi, blisko 203-kilometrowy odcinek z Santo Domingo de Silos kończył się wymagającą wspinaczką na Picon Blanco. Część kolarzy doskonale zna to wzniesienie z Vuelta a Burgos, lecz na trasie Vuelta a Espana podjazd ten zadebiutował dopiero w tym roku.
To właśnie w końcówce trzeciego etapu mogliśmy spodziewać się największych emocji. 20 km przed metą czekała premia górska trzeciej kategorii na Alto de Bocos, gdzie do zdobycia były sekundy bonifikaty. Z kolei finałowa wspinaczka rozpoczynała się niespełna 8 km przed "kreską", a stromizna podjazdu pod Picon Blanco momentami sięgała nawet 18 proc.

Odpuszczona ucieczka

Wydawało się, że to właśnie tam rozegra się batalia o etapowe zwycięstwo pomiędzy najmocniejszymi zawodnikami w stawce. Zupełnie inne plany mieli jednak kolarze z ucieczki dnia. Poniedziałkowy odjazd zawiązał się już po kilkunastu kilometrach, a stworzyła go mocna ośmioosobowa grupa. Znaleźli się w niej m.in. Antonio Jesus Soto (Euskaltel-Euskadi), Tobias Bayer (Alpecin-Fenix) i Lilian Calmejane (AG2R Citroen Team), których straty w "generalce" wynosiły poniżej 40 sekund. Tymczasem przewaga ucieczki nad peletonem momentami oscylowała nawet w okolicach 9 minut.
Główna grupa poważnie za odrabianie strat wzięła się dopiero około 25 km przed metą, ale wówczas było już za późno, by realnie myśleć o dogonieniu harcowników.
W końcówce z czołówki próbował atakować Calmejane, ale trudy podjazdu pod Picon Blanco przerosły jego możliwości. Najwięcej sił na górski finisz zachowali Joe Dombrowski (UAE Team Emirates), Elissonde i Taaramae. Ostatni z nich zostawił towarzyszy ucieczki około 3 km przed metą i samotnie pomknął po wygraną. Dombrowski finiszował na drugim miejscu, a Elissonde uzupełnił poniedziałkowe podium.
Autor: jac/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama