Tour de France. Wypadek Mikela Landy na 10. etapie i komentarz Warrena Barguila

Emil Riisberg

16/07/2019, 11:12 GMT+2

10. etap Tour de France, ostatni przed wtorkowym dniem przerwy, okazał się pechowy dla Mikela Landy z Movistaru. Hiszpan upadł 20 kilometrów przed metą, potrącony przez Warrena Barguila. "Jest mi przykro z powodu upadku Mikela" - napisał na Twitterze Francuz z grupy Fortuneo-Samsic.

Warren Barguil spowodował upadek Mikela Landy na 10. etapie Tour de France

Foto: Eurosport

Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie. Landa starał się przeskoczyć do czołówki peletonu lewą stroną jezdni, gdy został trącony przez Barguila. Hiszpan wpadł na stojących na poboczu kibiców. W pierwszym momencie wydawało się, że Francuz specjalnie zajechał drogę rywalowi. Okazało się jednak, że nie było to celowe działanie.

Szok Landy

"Jest mi bardzo przykro z powodu upadku Mikela. Straciłem równowagę po tym, jak najechałem na koło Juliana Alaphilippe'a. Odbiłem w lewo, wpadając na Landę. Wszystko działo się bardzo szybko. To nie było zamierzone. Miałem dużo szczęścia, że sam nie upadłem, czego nie może powiedzieć Mikel. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało" - napisał Barguil na Twitterze.



Do sprawy w specjalnym komunikacie grupy Movistar odniósł się również sam poszkodowany.
- Byłem w szoku. Jechałem na rowerze, a nagle znalazłem się na ziemi, otoczony kibicami. Na szczęście byłem w stanie kontynuować jazdę bez żadnych obrażeń. Moi koledzy z zespołu pomogli mi w tej trudnej sytuacji. Skończyło się więc "tylko" stratą czasu - powiedział Landa.
Hiszpan metę 10. etapu przekroczył ze stratą ponad dwóch minut. W klasyfikacji generalnej spadł na 21. miejsce. We wtorek dzień przerwy w TdF, dlatego 29-letni kolarz będzie miał czas na dojście do siebie.

Nie skończył jak Sagan

Zespół Landy nie złożył protestu po tym zdarzeniu, przyznając tym samym rację Barguilowi. Gdyby jednak doszukano się w działaniu Francuza celowości, zostałby on na pewno wyrzucony z TdF. W taki sposób udział w "Wielkiej Pętli" zakończył chociażby Peter Sagan. W 2017 roku, na finiszu czwartego etapu, spowodował upadek Marka Cavendisha. Sędziowie uznali wtedy, że Słowak specjalnie zajechał drogę rywalowi. Karą za to przewinienie była dyskwalifikacja.
Tour de France na żywo w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze
Autor: Kali / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama