Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tour de France 2022: Yves Lampaert zaskoczony zwycięstwem na 1. etapie wyścigu

Emil Riisberg

01/07/2022, 20:03 GMT+2

Yves Lampaert (Quick-Step Alpha Vinyl) wygrał otwierający 109. edycję Tour de France etap jazdy na czas, choć nie był przed startem wymieniany w gronie faworytów. Nieoczekiwany pierwszy lider wyścigu długo nie mógł uwierzyć w swoje osiągnięcie. - To dla mnie zupełnie niewiarygodne - mówił łamiącym się głosem po zakończeniu rywalizacji w Kopenhadze.

Yves Lampaert wygrał 1. etap Tour de France i został liderem wyścigu

Foto: Eurosport

- Moja głowa pęka od myśli i emocji. Kiedy ruszałem na trasę, myślałem, że świetnie byłoby się znaleźć w pierwszej dziesiątce. Teraz pokonałem wszystkich najlepszych na świecie. Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałem - powiedział 31-letni Lampaert.
- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Wiem, że jestem w dobrej formie, ale to jest coś, o czym nigdy nie mogłem marzyć. A tutaj się udało - mówił wyraźnie wzruszony.

Pokonał najlepszych

- W jeździe na czas każdy pedałuje tak mocno, jak tylko może. Ale pobić van Aerta, van der Poela, Gannę, to dla mnie zupełnie niewiarygodne - podkreślał.
Lampaert nie był przed startem wyścigu wymieniany w gronie faworytów do wygrania etapu jazdy na czas, choć posiada duże umiejętności w tej specjalności. Jako kandydatów do obsadzenia roli pierwszego lidera Tour de France najczęściej wskazywano dwukrotnego mistrza świata w jeździe na czas Włocha Filippo Gannę (Ineos Grenadiers), Belga Wouta van Aerta (Jumbo-Visma) czy Holendra Mathieu van der Poela (Alpecin-Fenix).
Lampaert pogodził ich wszystkich.
Na trasę 13-kilometrowej "czasówki" w Kopenhadze wyruszył około 40 minut po najgroźniejszych rywalach. Deszcz, który towarzyszył kolarzom od początku zmagań, podczas przejazdu Belga znacznie osłabł. Ale zdaniem zwycięzcy nie miało to większego wpływu na przebieg rywalizacji.
- Droga nadal była bardzo mokra, a koleiny pełne wody, więc właściwie miałem takie same warunki - wyjaśniał Lampaert. - Cały czas powtarzałem sobie w myślach: Yves, jedź szybciej, ufaj swoim oponom, tracisz sekundy na zakrętach. Na koniec okazało się, że mam pięciosekundową przewagę nad van Aertem.

Najważniejsze osiągnięcie w karierze

31-letni kolarz dotychczas dwa razy w karierze sięgał po tytuł mistrza Belgii w jeździe na czas. Był również mistrzem kraju w wyścigu ze startu wspólnego. I to właśnie za specjalistę w wyścigach klasycznych (jednodniowych) jest uznawany. W dorobku ma m.in. dwa triumfy w Dwars door Vlaanderen i zwycięstwo w Brugge-De Panne. W słynnym Paryż-Roubaix w 2019 roku był trzeci.
Wśród zwycięstw etapowych dotychczas jego największym osiągnięciem była wygrana jednego z odcinków Vuelta a Espana w 2017 roku.
Z triumfem na inauguracyjnym etapie Wielkiej Pętli i założeniem koszulki lidera najważniejszego wyścigu w kolarskim kalendarzu nie może się jednak równać żadne z jego wcześniejszych osiągnięć.
- Myślę, że dopiero w poniedziałek, kiedy zobaczę moją dziewczynę i syna, zdam sobie w pełni sprawę z tego, że miałem żółtą koszulkę przez co najmniej jeden dzień - przyznał łamiącym się głosem.
W sobotę i niedzielę kolarze uczestniczący w Tour de France będą przemierzać drogi Danii, która jest gospodarzem tegorocznego Wielkiego Startu. Na poniedziałek zaplanowano dzień przerwy i transfer na pogranicze północnej Francji i Belgii, gdzie będą rozgrywane kolejne etapy Wielkiej Pętli.
Transmisje od startu do mety każdego z etapów w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze
Autor: macz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama