Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tour de France 2022: demonstranci zatrzymali kolarzy na trasie 10 etapu wyścigu - kolarstwo

Emil Riisberg

12/07/2022, 15:33 GMT+2

Uczestnicy Tour de France po dniu przerwy powrócili na trasę największego wyścigu sezonu. Wtorkowy, dziesiąty etap w teorii nie wyglądał na szczególnie wymagający. Niespodziewane trudności wyrosły jednak przed kolarzami za sprawą grupy demonstrantów, która zablokowała ich przejazd, doprowadzając do ogromnego zamieszania.

Demonstranci zatrzymali kolarzy na trasie 10. etapu Tour de France 2022

Foto: Eurosport

Wtorkowa rywalizacja przez większość trasy przebiegała zgodnie z przewidywanym scenariuszem. Na krótkim, pagórkowatym odcinku (148 km) przed peletonem jechała liczna ucieczka. Jednak walka o etapowe zwycięstwo musiała zostać wstrzymana, gdy zawodnikom z pierwszej grupy pozostawało około 36 km do mety. Czekało tam na nich siedmiu demonstrantów, którzy rozsiedli się na drodze i odpalili flary. Swoją akcją chcieli zwrócić uwagę na postępujące zmiany klimatyczne.

Włoch omijał protestujących slalomem

Chwilę wcześniej na czele przyspieszył Alberto Bettiol, który wypracował sobie niewielką przewagę. Jego zapędy wstrzymał jednak gęsty dym unoszący się tuż nad trasą. Włoch z ekipy EF Education-EasyPost mimo słabej widoczności próbował jeszcze slalomem omijać przeszkody. Niewiele brakowało, a wpadłby na grupę protestujących, która nagle wyrosła przed nim na samym środku drogi. Na szczęście udało mu się ich wyminąć, ale i tak zaraz został wstrzymany przez obsługę wyścigu.
Po chwili to samo spotkało kolejnych kolarzy z ucieczki, dojeżdżających do miejsca demonstracji. Kontynuowanie rywalizacji w takich okolicznościach byłoby niemożliwe. Konieczne było wprowadzenie neutralizacji.
Sprawcy całego zamieszania w końcu zostali usunięci z trasy przez policję. Jako pierwszy w stronę mety puszczony został Bettiol, który już od kilku minut czekał zniecierpliwiony na "zielone światło" od organizatorów.
25 sekund po nim ruszyć mogli pozostali kolarze z ucieczki. Problemy nie ominęły też peletonu, który mógł jechać dalej siedem minut po wspomnianej grupie. Mimo incydentu różnice czasowe zostały więc zachowane, ale niespodziewane problemy z pewnością wybiły zawodników z rytmu.
Ostatecznie po zwycięstwo na dziesiątym etapie Tour de Fance sięgnął Duńczyk Magnus Cort Nielsen (EF Education-EasyPost).
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama