Tour de France 2020: wyniki i relacja 5. etapu - kolarstwo

Po długim górskim finiszu czwartego etapu tym razem największe szanse na zabłyśnięcie mieli najlepsi sprinterzy. W środę peleton skierował się na zachód, przecinając m.in. piękną Prowansję. Droga w większości prowadziła w dół, choć w drugiej części była nieco bardziej pofałdowana. Na trasie znalazły się dwa oznaczone podjazdy czwartej kategorii, które nie mogły jednak pokrzyżować planów kolarzom ostrzącym sobie zęby na etapowy skalp. Pewne utrudnienie stanowił finisz liczącego 183 km odcinka, który również prowadził delikatnie pod górę.

Środowa rywalizacja przebiegała wyjątkowo spokojnie. Nieśmiałe próby ucieczki na pierwszych kilometrach zostały szybko skasowane i peleton w zwartej grupie pokonał niemal całą trasę.

Nieco ożywienia w pierwszej części zmagań przyniosła jedyna tego dnia lotna premia. Najlepiej spisał się na niej Sam Bennett z ekipy Deceuninck – Quick-Step, który dzięki temu objął prowadzenie w klasyfikacji punktowej.

Dotychczasowy lider Peter Sagan (Bora - Hansgrohe) na premii zameldował się jako czwarty i stracił do irlandzkiego sprintera siedem oczek.

Peletonu nie podzieliły również oznaczone podjazdy piątego etapu. Na obu premiach (Col de Serre Colon - 4,1 km, 3,7 proc. i Cote de Saint-Vincent-de-Barres - 2,7 km, 4,2 proc.) punkty do swojego dorobku dorzucił lider klasyfikacji górskiej Francuz Benoit Cosnefroy z AG2R La Mondiale.

Spokojna jazda pozwoliła kolarzom zachować więcej sił na sam finisz. Na finałowych kilometrach szybsze tempo narzuciła ekipa Ineosu, w której mocno pracował na czele Michał Kwiatkowski.

1,5 kilometra przed metą na przód przedarła się drużyna Sunwebu, zajmując najlepsze pozycje do finiszu. Końcówka należała jednak do Van Aerta, który ostatecznie o pół koła wyprzedził Ceesa Bola (Sunweb). Na kolejnych pozycjach uplasowali się Bennett i Sagan.

Wszystko wskazywało na to, że prowadzenie w wyścigu spokojnie utrzyma Alaphilippe, lecz Francuz został ukarany za naruszenie regulaminu i do jego czasu dopisano 20 sekund. Kolarz Deceuninck - Quick Step pobrał bidon około 17 km przed metą. Na ostatnich 20 km jest to zabronione.

W czwartek kolarzy czeka znacznie bardziej wymagający finisz. Kluczową rolę może w nim odegrać wspinaczka na Col de la Lusette (11,7 km o średnim nachyleniu 7,3 proc.). Po niej zawodnicy będą jeszcze musieli zmierzyć się z łagodniejszym podjazdem pod Mont Aigoual (8,3 km, 4 proc.), gdzie znajduje się meta szóstego etapu Tour de France 2020.

Autor: jac / Źródło: eurosport.pl