Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Szurkowski jest sparaliżowany, walczy o powrót do zdrowia po kraksie

Emil Riisberg

05/11/2018, 21:31 GMT+1

Legendarny polski kolarz Ryszard Szurkowski jest od blisko pięciu miesięcy sparaliżowany. 10 czerwca uległ wypadkowi podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Przeszedł dwie operacje kręgosłupa i skomplikowaną rekonstrukcję twarzy, cały czas ma czterokończynowe porażenie. Teraz środowisko chce mu pomóc, organizując akcję zbierania pieniędzy na leczenie.

Foto: Eurosport

Wypadek Szurkowskiego był dla wielu tajemnicą poliszynela. Koledzy z peletonu, znajomi, lekarze, dziennikarze zachowali solidarność, nie informując o dramacie opinii publicznej, o co prosiła rodzina i sam Szurkowski. Zmienił on jednak zdanie po wizycie w szpitalu w Konstancinie komentatora Eurosportu Krzysztofa Wyrzykowskiego, którego zna od 45 lat.

Nie stracił przytomności

Szurkowski doskonale zapamiętał kraksę.

- Wszystko pamiętam, bo o dziwo, nie straciłem ani na moment przytomności - opowiada w ośrodku rehabilitacyjnym w Konstancinie. - To było kilka kilometrów przed metą. Szeroka ulica i niesamowite tempo. Około 40 km/godz. Zbliżaliśmy się do wysepki. Większość kolarzy jechała prawą stroną, ale dwóch przede mną chciało prawdopodobnie ominąć wysepkę z lewej. Sczepili się kierownicami i w ułamku sekundy leżeli obydwaj. Kraksa. Niby nic specjalnego, ale nie miałem szans. Fiknąłem nad kierownicą uderzając twarzą w asfalt. Najpierw wpadło na mnie dwóch kolarzy, a potem kilkunastu, a może i kilkudziesięciu. Słyszałem szczęk rowerów, krzyk i sygnał karetki - opowiadał Szurkowski, którego Wyrzykowski cytuje w artykule na stronie internetowej "Rzeczpospolitej".

Mistrz świata z 1973 roku miał uszkodzony rdzeń kręgowy i czterokończynowe porażenie. A ponadto uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, zmiażdżoną wargę.

- Czułem, jak rozcinają mi koszulkę i spodenki. Jedziemy na blok operacyjny, najpierw pierwsza operacja kręgosłupa, następnego dnia druga, a po tygodniu rekonstrukcja twarzy. Pani chirurg żartowała, że musi mi zrobić nową twarz. Dziś widzę, że egzamin zdała celująco - wspominał Szurkowski.
W Niemczech pozostał prawie dwa miesiące, a od trzech miesięcy kontynuuje rehabilitację w Konstancinie. Gdy okazało się, że jej koszty przekraczają możliwości rodziny, zdecydował się za namową kolegów upublicznić informację o wypadku. Jest nadzieja, że w ośrodku w Kamieniu Pomorskim, dzięki najnowocześniejszych urządzeniom, jak egzoszkielet Szurkowski ponownie stanie na nogi.

Najbardziej utytułowany

Ryszard Szurkowski to najlepszy w historii polski kolarz, mistrz świata z 1973 roku, dwukrotny srebrny medalista olimpijski i czterokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju.

Urodził się 12 stycznia 1946 roku w Świebodowie na Dolnym Śląsku. Pierwszy sukces odniósł wiosną 1968 roku, gdy jako nieznany nikomu zawodnik zwyciężył w mistrzostwach Polski w przełajach. Kilka miesięcy później był drugi w mistrzostwach górskich i czwarty w szosowych, a w następnym sezonie został powołany do kadry narodowej i zadebiutował w największej wówczas imprezie na świecie dla amatorów - Wyścigu Pokoju, zajmując drugie miejsce.

W kronikach polskiego kolarstwa szczególne miejsce zajmuje Wyścig Pokoju z 1970 roku, stojący pod znakiem niespotykanej wcześniej dominacji jednego zespołu. Peletonem rządzili podopieczni trenera Henryka Łasaka, którzy wygrywali, jak chcieli. Triumfowali drużynowo z ogromną przewagą, a indywidualnie najlepszy okazał się Szurkowski.

Wygrywał Wyścig Pokoju jeszcze w 1971, 1973 i 1975 roku, odnosząc w sumie trzynaście zwycięstw etapowych. Powszechnie uważano go za najlepszego kolarza amatora na świecie, tęczową koszulkę indywidualnie zdobył raz - w 1973 roku w Barcelonie. Rok później w Montrealu musiał zadowolić się drugim miejscem, bo wyprzedził go Janusz Kowalski. Razem z kolegami wywalczył w wyścigu drużynowym na 100 km dwa złote medale mistrzostw świata (1973, 1975) oraz dwa srebrne na igrzyskach w Monachium (1972) i w Montrealu (1976).

Interesowały się nim najlepsze grupy zawodowe, m.in. belgijska Molteni, w której występował słynny Eddy Merckx, ale w tamtych czasach kolarze z bloku państw socjalistycznych nie mieli możliwości przejść na zawodowstwo.

Po zakończeniu kariery Szurkowski z sukcesami prowadził kadrę narodową (1984-1988). W 1985 roku jego podopieczny Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju i został mistrzem świata, a trzy lata później na igrzyskach olimpijskich w Seulu Polacy sięgnęli po srebro w wyścigu drużynowym.

Autor: pqv / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama