Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Rafał Majka: chciałbym wystartować w Tour de France

Emil Riisberg

15/04/2020, 19:00 GMT+2

Rafał Majka, kolarz Bora-Hansgrohe, nie wyklucza startu w tegorocznym Tour de France. W środę władze Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) ogłosiły nowy termin "Wielkiej Pętli". - Biorę pod uwagę start w Tour de France, ale to zależy od szefostwa mojej grupy - wyjaśnił reprezentant Polski.

Rafał Majka na mecie 3. etapu UAE Tour

Foto: Eurosport

Pierwotnie Tour de France miał trwać od 27 czerwca do 19 lipca. Ze względu na pandemię COVID-19 termin ten stał się nierealny, zwłaszcza gdy prezydent Francji Emmanuel Macron w poniedziałkowym orędziu zapowiedział m.in. zakaz organizacji imprez masowych do połowy lipca.
W tej sytuacji władze UCI poinformowały, że tegoroczna edycja tego najsłynniejszego kolarskiego wyścigu rozpocznie się 29 sierpnia w Nicei, a zakończy 20 września w Paryżu.

"U nas jest wielu liderów"

Wciąż nie wiadomo, w jakim terminie odbędą się dwie inne wielkie imprezy - Giro d'Italia (pierwotnie 9 - 31 maja) i Vuelta a Espana (14 sierpnia - 6 września).

Majka, który w 2014 i 2016 roku triumfował w klasyfikacji na najlepszego górala TdF, w obecnym sezonie nie miał w planach startu we Francji. Nie wystartował tam także w poprzedniej edycji imprezy. W nowej sytuacji wszystko się jednak zmieniło.

- W naszej grupie jest 29 kolarzy i z tego grona zostanie wybrany skład na Tour de France - powiedział Majka. - Ja miałem być liderem w Giro i Vuelcie. Teraz nie wiadomo, jak się to wszystko ułoży. Chciałbym wystartować w Tour de France, ale to nie zależy ode mnie tylko od decyzji moich szefów, u nas jest wielu liderów - przyznał kolarz.

"Jeżdżę po bocznych drogach"

Wychowanek Krakusa Swoszowice w chwili, gdy wybuchła pandemia COVID-19 przebywał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Po powrocie do Polski spędza czas w swoim domu w podkrakowskich Zegartowicach.

- Trenuję korzystając z trenażera, ale też jeżdżę po bocznych drogach, gdzie jest mały ruch - zdradził. - W sumie zajmuje mi to od trzech do czterech godzin dziennie. To jest jednak lekki treningi, taki na podtrzymanie formy, żeby organizm nie zapomniał, jak się jeździ na rowerze. Takie zresztą mamy zalecenia, aby nie wykonywać żadnych dodatkowych ćwiczeń. Obecnie założenie jest takie, że trzeba trochę odpocząć, naładować baterie i szykować formę na drugą część sezonu - podkreślił brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, który ma teraz okazję, aby spędzić więcej czasu z najbliższymi, czyli żoną i córeczką.

- To chyba jedyny pozytyw tej całej sytuacji. Jeszcze nigdy w życiu nie spędziłem tyle czasu w domu, ale ja chciałbym już jak najszybciej wrócić do ścigania - przyznał.
Autor: dasz / Źródło: PAP, eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama