Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Rafał Majka (Bora-Hasngrohe) w formie przed Giro d'Italia

Emil Riisberg

26/04/2019, 11:43 GMT+2

Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) zanotował w czwartek w Cles kolejne trzecie miejsce w tegorocznej edycji wyścigu Tour of the Alps i w klasyfikacji generalnej awansował na najniższy stopień podium. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem Giro d'Italia forma polskiego kolarza jest więcej niż zadowalająca.

Foto: Eurosport

W tym roku Majka ponownie stanie na starcie włoskiego touru w roli lidera. Trzeci zawodnik Vuelta a Espana 2015 będzie dzielił tę rolę z Davide Formolo. Wyścig Tour of the Alps miał być dla Polaka próbą generalną przed jednym z największych wyzwań w sezonie i jak dotąd wypada w nim celująco.

Bojowe nastawienie

Na metę czwartkowego etapu z Baselga di Pine do Cles Majka dotarł w towarzystwie trzech innych kolarzy - Tao Geoghegana Harta, Pawła Siwakowa (obaj Sky) i Vicenzo Nibalego (Bahrain-Merida). Walka o zwycięstwo trwała między nimi do ostatnich metrów, choć Polak wcześniej próbował zgrubić mocnych rywali.
- Walczyłem o zwycięstwo etapowe, ale skończyłem z kolejnym trzecim miejscem. Jestem jednak szczęśliwy, bo z każdym dniem forma rośnie – powiedział na mecie serwisowi Cyclingnews Majka, który na końcowej linii wyprzedził lidera imprezy Siwakowa, a nad piątym Chrisem Froome'm (Sky) zyskał 40 sekund.
Czwórka oderwała się od peletonu 30 km przed metą, po serii licznych ataków. Majka i Nibali próbowali współpracować, by zagrozić duetowi kolarzy Sky, ale na ostatnich kilometrach pracował już tylko Polak, który zapłacił za to wysoką cenę na mecie. Na pocieszenie pozostał mu awans z czwartego miejsca w "generalce" na trzecie.
Przed piątkowym, finałowym odcinkiem jego strata do prowadzącego Siwakowa wynosi 31 sekund.

Wielka moc wróciła

- Potrzebowałem lepszej współpracy z Nibalim. Próbowaliśmy coś zrobić, ale nie wyszło. Team Sky był mocny, szczególnie ich dwóch kolarzy – przyznał Majka. – Wróciłem na swój poziom po gorszym okresie z poprzedniego sezonu. Cieszę się, że mam w nogach tak wielką moc – dodał.
- Zawodowi sportowcy też są normalnymi ludźmi. Jeden gorszy sezon nie zmienia tego, kim jesteś i jakie masz kolarskie umiejętności – zaznaczył.



W rozpoczynającym się 11 maja Giro d'Italia Majka marzy o poprawieniu rezultatu z 2016 roku, gdy ukończył wyścig na piątym miejscu. Jego plany pokrzyżować będą chcieli m.in. Nibali, Simon Yates (Mitchelton-Scott), Tom Dumoulin (Team Sunweb), Primoz Roglic (Jumbo-Visma), Egan Bernal (Team Sky) i Miguel Angel Lopez (Astana).
- Nie brakuje mi motywacji. Teraz potrzebuję odpoczynku i jestem przekonany, że podczas Giro będę czuł się jeszcze lepiej – ocenił Majka.
Relacja na żywo z piątego etapu Tour of the Alps w Eurosporcie 1 od godziny 14:00.
Autor: br / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama