Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Luke Armstrong wyklucza stosowanie dopingu. Lance Armstrong dla ESPN - Kolarstwo

Emil Riisberg

01/06/2020, 11:04 GMT+2

Syn Lance’a Armstronga jest zdecydowanym przeciwnikiem stosowania dopingu w sporcie. 20-letni Luke, występujący na co dzień w uniwersyteckiej lidze futbolu amerykańskiego, stanowczo odcina się od praktyk swojego taty, oceniając je jako "drogę na skróty". – Sięgnięcie po doping teraz nie było w jego przypadku dobrym pomysłem. Co innego, gdy zostanie graczem NFL – uważa z kolei były amerykański

Foto: Eurosport

Luke Armstrong jest jednym z bohaterów drugiej części nowego filmu ESPN o dożywotnio zdyskwalifikowanym za stosowanie niedozwolonych środków Lancie. Futbolista drużyny uniwersyteckiej Rice Owls został w nim zapytany, czy kiedykolwiek brał pod uwagę sięgnięcie po doping.
- Zawsze chciałem coś osiągnąć, a praca nad konkretnym celem jest dla mnie dużo ważniejsza niż korzystanie z drogi na skróty. Od zawsze też czułem, że jeśli zostanę złapany, wszyscy powiedzą, że jestem taki sam jak ojciec – powiedział Luke.

Za wcześnie na doping

Sam Lance też jest zdania, że na poziomie ligi uniwersyteckiej przyjmowanie przez syna dopingu byłoby "złym pomysłem". Nie wyklucza jednak, że stanowisko Luke'a ulegnie zmianie, gdyby ten dostał się do zawodowej ligi NFL.
- Gdy jesteś graczem NFL, rozmowa na ten temat może wyglądać inaczej. W tym momencie, na tym etapie kariery, nie warto jednak tego robić – poradził synowi Lance.
Pierwszą część filmu, wyemitowaną 25 maja, poświęcono drodze byłego kolarza na szczyt. W drugiej, która pojawi się na antenie 1 czerwca, dokładnie opisano jego upadek i ciężar licznych kłamstw.
picture

Foto: Eurosport

Nie wszystkich traktuje się tak samo

Pod koniec dokumentu Armstrong wskazuje, że nie wszyscy kolarscy dopingowicze są traktowani przez opinię publiczną w ten sam sposób. Swój los porównał do triumfatorów Tour de France z 1997 i 1998 roku – Jana Ullricha i Marco Pantaniego, którzy po aferach ze swoim udziałem już się nie podnieśli. Przywołuje jednak przykłady Ivana Basso i George’a Hancapiego, których nie dotknął publiczny ostracyzm, choć również winni byli stosowania niedozwolonych środków.
- Basso niczym się od nas nie różni, ale wszyscy skupili się na Pantanim. Prasa go zniszczyła. Wykopano go ze sportu, a teraz jest martwy – zauważył Armstrong. – Ameryka wychwala dziś pod niebiosa Hincapiego, zapraszając go na wyścigi i oferując kolejne stanowiska. Wszyscy kupili jego historyjkę (w oryginale pojawia się tu przekleństwo – red.). Mnie z kolei hańbią i niszczą – podkreślił.



Lance Armstrong
Autor: br/TG / Źródło: Eurosport; USA Today
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama