Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Iljo Keisse wyrzucony z Vuelta a San Juan

Emil Riisberg

30/01/2019, 11:51 GMT+1

Organizatorzy Vuelta a San Juan wykluczyli Iljo Keissego (Deceuninck-QuickStep) z argentyńskiej imprezy za "zachowanie niszczące reputację i honor wyścigu, UCI i całego kolarstwa". Kilka dni przed rozpoczęciem rywalizacji pozujący do zdjęcia kolarz miał imitować za plecami kelnerki akt seksualny.

Foto: Eurosport

Szczegóły całego zdarzenia ujrzały światło dzienne w poniedziałek. Wówczas okazało się, że w dniach poprzedzających początek wyścigu trenujący kolarze zrobili sobie przerwę i zatrzymali się przy jednym z barów na kawę.
Obsługująca ich kelnerka wdała się z nimi w rozmowę, po czym poprosiła o wspólne zdjęcie. W trakcie pozowania do zdjęcia Keisse postanowił za jej plecami imitować akt seksualny, a jego zachowanie zostało utrwalone na fotografii.



Wizyta na policji

Kobieta postanowiła złożyć w tej sprawie oficjalne doniesienie na policję, twierdząc dodatkowo, że 36-letni Belg "celowo otarł się o nią swoimi genitaliami".
- Mówię trochę po angielsku. Kolarze złożyli zamówienie. Nie miałam pojęcia o wyścigu, więc wytłumaczyli mi, co tu robią. Poprosiłam o wspólne zdjęcie, a z chęcią na to przystali. Początkowo myślałam, że wszystko do czego doszło potem było dziełem przypadku, ale później zrozumiałam, że wcale tak nie jest – powiedziała kelnerka w rozmowie z argentyńskim serwisem Telesoldiario.
Policja przesłuchała Belga, po czym nałożył na niego karę finansową w wysokości 3000 pesos (303,5 zł).

Przeprosiny nic nie dały

Na tym jednak nie koniec. Kobieta zwróciła się bowiem do organizatorów wyścigu z oficjalną prośbą o ukaranie Keissego. Ten szybko zreflektował się, jak poważna jest sytuacja i we wtorek rano kelnerkę przeprosił.
- Chciałbym przeprosić tę panią. Popełniłem błąd, którego już nigdy nie powtórzę – zapewnił podczas spotkania z dziennikarzami. - Chciałbym też przeprosić wszystkich Argentyńczyków i ludzi, którzy poczuli się obrażeni, organizatorów i członków mojego zespołu. To było naprawdę głupie. Niestety nie jestem w stanie cofnąć czasu - dodał.
- Popełniłem błąd. Ruch ręką był naprawdę głupi. Nikogo jednak nie skrzywdziłem. Nie jestem przestępcą. Jestem człowiekiem i popełniłem błąd. Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Przyjechałem do Argentyny rywalizować na szosie i chciałbym mieć możliwość kontynuowania występów – podkreślił Keisse.



Organizatorzy Vuelta a San Juan pozostali jednak nieugięci.
Autor: br/TG / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama