Igrzyska paraolimpijskie Tokio 2020: Polacy oskarżeni o doping. Zostaną wydaleni z wioski olimpijskiej

- Jesteśmy tą informacją zdruzgotani - powiedział Szeliga. - Sprawa dotyczy zawodników doświadczonych, którzy nie po raz pierwszy biorą udział w igrzyskach paraolimpijskich. Mają świadomość tego, co jest dozwolone, a co zabronione.

- Polski Komitet Paraolimpijski współpracuje z Polską Agencją Antydopingową - podkreślił szef federacji. - Prowadzimy szkolenia w tym zakresie, informujemy zawodników o tym, co można, a czego nie można stosować. Czujemy się tą sytuacją bardzo dotknięci. Nie ma z naszej strony zgody na stosowanie dopingu, mówimy temu absolutne nie. Ideą olimpizmu i paraolimpizmu jest to, aby zawody odbywały się w atmosferze fair play - deklaruje.

W piątek POLADA opublikowała komunikat, z którego wynikało, że kolarze Marcin Polak i Michał Ładosz są podejrzewani o stosowanie dopingu. Zaledwie dwa dni wcześniej wywalczyli oni brązowy medal igrzysk paraolimpijskich w wyścigu na 4000 m na dochodzenie.

Podejrzenia wobec paraolimpijczyków pojawiły się jednak wcześniej. Zostały jednak ujawnione dopiero po potwierdzeniu wyników analiz.

- Podejrzenia wobec nich pojawiły się na przestrzeni ostatnich tygodni - powiedział szef POLADA Michał Rynkowski.

Na informację o podejrzeniach stosowania EPO przez Polaka natychmiast zareagowała Międzynarodowa Unia Kolarska, która niezwłocznie zawiesiła polskiego kolarza i zakazała mu startu w zaplanowanym od 28 sierpnia wyścigu czasowym na 1000 m.

Niezależnie od decyzji władz kolarskiej federacji Polska Misja Paraolimpijska wycofała wcześniej obu kolarzy z udziału w kolejnych zawodach. Attache prasowy misji Michał Pol poinformował na Twitterze, że wobec obu zawodników zostały wszczęte procedury zmierzające do natychmiastowego wydalenia ich z wioski olimpijskiej.

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl