Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Giro d'Italia: dyrektor wyścigu zmartwiony rosnącą liczbą zakażeń - kolarstwo

Emil Riisberg

10/10/2020, 07:05 GMT+2

Dokończenie trwającego od ubiegłej soboty wyścigu Giro d'Italia staje się z dnia na dzień bardziej wątpliwe. We Włoszech, podobnie jak w całej Europie, ponownie gwałtownie rośnie liczba zakażeń koronawirusem. - Niepokoi mnie ta sytuacja, bo przed nami jeszcze dwa tygodnie wyścigu - powiedział włoskiej telewizji RAI dyrektor Giro d'Italia Mauro Vegni.

Giro d'Italia

Foto: Eurosport

- Straciliśmy właśnie jeden z najważniejszych klasyków, porównywalny może tylko z Mediolan-San Remo. Szkoda - powiedział Vegni, komentując decyzję o odwołaniu zaplanowanego na 25 października wyścigu Paryż-Roubaix. - Przede wszystkim niepokoi mnie jednak to, że liczba zakażeń rośnie, a przed nami jeszcze dwa tygodnie Giro - dodał dyrektor wyścigu.

Niewiele można zrobić

W całej Europie z powodu gwałtownie rosnącej w ostatnich dniach liczby infekcji SARS-CoV-2 wprowadzane są kolejne ograniczenia. W niektórych krajach odwoływane są imprezy sportowe, w innych wprowadzane restrykcje dotyczące liczby osób mogących uczestniczyć w wydarzeniu, co w praktyce przekłada się na uniemożliwienie jego realizacji.
- Gdybyśmy sami znaleźli się w takiej sytuacji, niewiele moglibyśmy zrobić. Jeśli władze krajowe podejmą jakieś decyzje, będziemy się musieli do nich zastosować - mówi Vegni.
We Włoszech sytuacja nie jest obecnie tak dramatyczna jak w innych krajach, a nowych przypadków zakażeń jest tam czterokrotnie mniej niż we Francji. Od czwartku w Italii obowiązuje nakaz chodzenia w maseczkach, a władze przedłużyły aż do 31 stycznia trwający od marca stan wyjątkowy.
- Możemy zachować czujność i skrupulatnie przestrzegać wszystkich protokołów. Zachowajmy dystans, nośmy maski i pokonajmy ten moment kryzysu - apeluje Vegni. Przypomina, że wokół uczestników wyścigu utworzono specjalną sanitarną bańkę i określono bardzo szczegółowe zasady zachowania.
W niedzielę i w poniedziałek kolarze oraz personel techniczny przejdą kolejne testy. Pracownicy organizatora zostaną im poddani dwa dni później.

Pogoda nie jest zagrożeniem dla Giro

Szef Giro d'Italia zaprzeczył w rozmowie z RAI, jakoby zagrożeniem dla realizacji wyścigu w trzecim tygodniu była pogoda. Peleton wjedzie wówczas w najwyższe partie Dolomitów, przejeżdżając m.in. przez położoną na wysokości 2757 m n.p.m. przełęcz Stelvio. Jak zaznacza Vegni, już przed pierwotnym terminem imprezy, która tradycyjnie miała się odbyć w maju, były przygotowane alternatywne trasy dla etapów górskich.
- Przeanalizowaliśmy wszystkie rozwiązania niezbędne do zakończenia Giro d'Italia bez zniekształcania jego charakteru - zapewnia. - Mamy obecnie tylko dwa niepokojące tematy: COVID-19 i dwa tygodnie pozostające do mety wyścigu.
Finał Giro d'Italia zaplanowano na 25 października. W Mediolanie ma zostać wówczas rozegrany kończący rywalizację etap jazdy indywidualnej na czas.
W sobotę kolarze będą mieli do pokonania 200 km pagórkowatego 8. etapu z Giovinazzo do Vieste.
Początek relacji w Eurosporcie 2 i w Eurosport Playerze o godz. 12:25.
Autor: macz / Źródło: Eurosport.pl, cyclingnews.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama