Giro d'Italia 2023: Geraint Thomas deklaruje chęć startu we włoskim wyścigu - kolarstwo

Thomasowi, który w 2018 roku triumfował w Wielkiej Pętli, a później jeszcze dwukrotnie stawał na podium najważniejszego kolarskiego wyścigu (w 2019 roku był drugi, w ostatniej edycji trzeci), najbardziej nie spodobała się propozycja tylko jednego etapu jazdy indywidualnej na czas.

Organizatorzy Tour de France "czasówkę" zaplanowali dopiero na początku trzeciego tygodnia rywalizacji. 22-kilometrowa trasa prowadzić będzie przez dwa strome podjazdy.

I chociaż Brytyjczyk czuje się dobrze zarówno w samotnej rywalizacji z czasem, jak i podczas jazdy w górach, uznał, że nie będzie mógł wykorzystać pełni swoich możliwości.

Przy okazji niedzielnego pokazowego wyścigu Criterium de Saitama zasugerował, że atrakcyjniejszą opcją na jego przyszłoroczne starty wydaje się Giro d'Italia.

Może to również wynikać z faktu, że Thomas ma wciąż do wyrównania rachunki z włoskim wyścigiem. Startował w nim dotąd tylko cztery razy, kończąc w najlepszym wypadku na 80. miejscu (w 2012 roku). Ostatnich dwóch edycji nie ukończył z powodu kontuzji. Szczególnie bolesna okazała się ta z 2020 roku, gdy już na początku prowadzącego na Etnę 3. etapu przewrócił się o bidon.

Trasa przyszłorocznego Giro d'Italia zdaje się odpowiadać oczekiwaniom 36-letniego Thomasa. Organizatorzy przewidzieli aż trzy zróżnicowane etapy jazdy na czas o łącznej długości ponad 70 km, ale również odpowiednio zbalansowane, zdaniem Brytyjczyka, etapy sprinterskie i górskie.

- To wyścig, który zawsze lubiłem, mimo że w ostatnich dwóch startach miałem kraksy. Byłoby miło wrócić i go ukończyć - stwierdził. - Będzie podobny do tegorocznego Touru. Po prostu trzeba do niego dojechać w odpowiedniej formie i ruszyć dalej - dodał.

Giro d'Italia w 2023 roku rozpocznie się 6 maja właśnie etapem jazdy na czas z Fossacesia Marina do Ortony. Zakończy się 28 maja w Rzymie.

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl, eurosport.de