Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Giro d’Italia 2020: kraksa Gerainta Thomasa na 3. etapie kolarskiego wyścigu

Emil Riisberg

05/10/2020, 19:18 GMT+2

Po dwóch dniach zmagań Geraint Thomas był w najlepszej sytuacji spośród głównych kandydatów do wygrania tegorocznego Giro d'Italia. Jedno pechowe zdarzenie na trzecim etapie niestety pogrzebało jego szanse na końcowy triumf. Były zwycięzca Tour de France przez upadek na starcie poniedziałkowego odcinka spadł aż o pięćdziesiąt miejsc w klasyfikacji generalnej.

Geraint Thomas

Foto: Eurosport

Jego straty do pozycji lidera wzrosły z zaledwie 23 sekund do 11 minut i 17 sekund. To kolejny bolesny cios dla ekipy Ineos Grenadiers, która zawiodła również przy okazji niedawnego Tour de France.

Feralny bidon

Do nieszczęścia doszło jeszcze podczas startu honorowego w miejscowości Enna, nim rywalizacja tak naprawdę się rozpoczęła. Pochodzący z Walii kolarz stracił równowagę, najeżdżając na... bidon wyrzucony przez innego uczestnika wyścigu.
Jak pokazały nagrania zarejestrowane przez stojących przy trasie fanów, Thomas nie miał szans, by utrzymać się na rowerze. Z dużą siłą uderzył w jezdnię i kilka metrów sunął po asfalcie. Jego strój rozerwał się w kilku miejscach, a na ciele zawodnika pojawiły się również ślady krwi. Postanowił kontynuować wyścig, jednak trudy 150-kilometrowego etapu ostatecznie go przerosły.

Przegrał z bólem

- Thomas poczuł silny ból w lewej nodze, ale po powrocie na rower miał się już lepiej. W końcówce, około 45 kilometrów przed metą, gdy tempo wzrosło i robiło się coraz bardziej stromo, ból znów dał o sobie znać. Wobec tego wolał zostać z tyłu i dokończyć etap w swoim rytmie, a po wszystkim skonsultować się z lekarzem - wyjaśnił dyrektor sportowy Ineos Grenadiers Matteo Tosatto.
Straty Brytyjczyka zaczęły błyskawicznie rosnąć na finałowym podjeździe pod Etnę. Blisko 19-kilometrowa wspinaczka o maksymalnym nachyleniu sięgającym 13 proc. przerosła poobijanego zawodnika. Na szczycie zameldował się 12 minut i 19 sekund po zwycięzcy poniedziałkowego etapu Jonathanie Caicedo. Ponad 11 minut stracił natomiast do innych kolarzy celujących w wygranie klasyfikacji generalnej: Jakoba Fuglsanga (Astana), Rafała Majki (Bora-Hansgrohe), Vincenzo Nibaliego (Trek-Segafredo) czy Stevena Kruijswijka (Team Jumbo-Visma).
W poniedziałek spore straty do czołówki zanotował również inny znakomity Brytyjczyk, Simon Yates z zespołu Mitchelton-Scott. On także został z tyłu na finałowym podjeździe. Prowadzący po trzech etapach Joao Almeida ma nad nim 3 minuty i 46 sekund przewagi. Majka jest jedenasty - minutę i 26 sekund za liderem wyścigu.
Transmisje z Giro d’Italia 2020 w Eurosporcie i Eurosport Playerze.
Autor: jac/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama