We wtorek holenderski sprinter opublikował pierwsze swoje zdjęcie od dramatycznych wydarzeń z Tour de Pologne. Zawodnik belgijskiego zespołu jest na nim wraz ze swoją dziewczyną Delore Stougje. Uśmiech nie schodził im z twarzy. Nie widać obrażeń doznanych w wyniku kraksy, do której doszło na 1. etapie polskiego wyścigu.

View this post on Instagram

A post shared by Fabio Jakobsen (@fabiojakobsen)

"Było też sporo przesady"

- Krążyło wiele historii o Fabio. Że każda kość jego twarzy była złamana, że ​​tchawica była zmiażdżona, że ​​założono mu tysiąc szwów. Owszem, uszkodzenia były duże, ale było też w tym sporo przesady - stwierdził lekarz Jakobsena w rozmowie z belgijskim portalem "Sporza".

- W środę powiedział mi, że fizycznie czuje się wyraźnie lepiej. Wakacje dobrze mu też zrobiły pod względem psychicznym - dodał Vanmol.

Kiedy Holender wróci do intensywnych treningów? - Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale ostatecznym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której będzie zdolny do walki w wyścigach i odzyska odwagę, by konkurować z innymi - wyjawił.

- Można zakładać, że teraz będzie się tego obawiał, choć wcale nie musi tak być. Fabio niewiele wie o zdarzeniu. Uraz jako taki nie został zarejestrowany. Myślę, że jego ambicją jest powrót do ścigania wcześniej niż za rok - podkreślił.

W grudniu Jakobsen ma dołączyć do kolegów z grupy Deceuninck-Quick-Step przebywających na zgrupowaniu w Hiszpanii.