Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Diego Rubio może zakończyć karierę. Nieudane operacje ręki po upadku w Tour of Estonia 2022 - kolarstwo

Emil Riisberg

03/02/2023, 10:54 GMT+1

Diego Rubio do dziś nie wrócił do rywalizacji po upadku na trasie majowego Tour of Estonia. Nieudana operacja lewej ręki uniemożliwiła mu powrót do treningów, znacząco również ograniczając normalne życie. – Nie mogę nią nawet trzymać szklanki – skarży się 31-latek, którego sportowa kariera stanęła pod znakiem zapytania.

Foto: Eurosport

Koszmar Rubio rozpoczął się 27 maja 2022 roku. Podczas pierwszego etapu wyścigu Dookoła Estonii, z Tallina do Tartu, upadł na szosę, doznając otwartego złamania kości łokciowej i promieniowej. Już kilka godzin później był operowany.



Nieudana operacja Rubio

Po powrocie do Hiszpanii miał cierpliwie dochodzić do pełni sił. Szybko jednak zorientował się, że z jego ręką nie jest dobrze. Próżno było szukać jakichkolwiek sygnałów świadczących o poprawie jej stanu.
- Operacja w Estonii nie była udana. Zniszczyła mi życie. Kość się nie zrosła. Płytki wstawiono tam, gdzie być ich nie powinno. Dokonano też złego odlewu. Odchylono nadgarstek o 40 stopni – opisał Rubio sytuację dziennikowi "AS".



Mijały tygodnie, a on wciąż nie odzyskiwał sprawności. Nie miał wyboru, musiał poddać się ponownej operacji. Tę przeprowadzono w jego ojczyźnie na początku października.
- Lekarze nie są optymistami co do odzyskania pełnego zakresu ruchów mojej ręki. Być może będę w stanie w miarę normalnie funkcjonować, ale nie wierzą zbytnio w możliwość powrotu do kolarstwa – tłumaczył zawodnik.

Bez zdrowia nie ma kontraktu

Do ich opinii przychyliły się władze kolarskiej grupy Burgos-BH, których barw Rubio bronił od 2018 roku. Nie przedłużono z nim umowy wygasającej z końcem 2022 roku.
- Rozumiem decyzję zespołu. Nie chcę jednak, aby był to koniec mojej sportowej kariery. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wrócić, tym bardziej że mam zapewnienie, że wszyscy na mnie w grupie czekają. Muszę jednak być realistą. W tej chwili najważniejsze jest to, by moja ręka była sprawna, bym mógł prowadzić normalne życie. Dopiero wówczas będę w stanie dalej spełniać swoje marzenia – przyznał pod koniec listopada mierzący 193 cm Hiszpan.
Niestety nowy rok nie wlał w serce Rubio optymizmu. Październikowa operacja nie okazała się w jego przypadku przełomem, o czym w styczniu został poinformowany przez lekarzy.

Potrzebna trzecia operacja

- Kolejne opinie zaniepokoiły mnie do tego stopnia, że nie mogłem spać jednej nocy. Nie były pozytywne. Zakres ruchów wciąż jest ograniczony. Usłyszałem, że to się nie zmieni, o ile nie poddam się jeszcze jednej operacji – potwierdził w rozmowie z "Marcą".
- W tej chwili nie mogę tą ręką utrzymać nawet szklanki – przyznał z kolei dziennikarzom "El Mundo".
W obecnej sytuacji powrót do kolarstwa wydaje się mało realny.
- Lekarze specjalizujący się w tego typu urazach twierdzą, że to nie będzie możliwe. Ja jednak chcę spróbować. Po ośmiu ostatnich miesiącach już wiem, że nie nastąpi to szybko. W tym czasie miewałem gorsze chwile, graniczyło to z depresją. Kiedy po raz kolejny nie otrzymujesz dobrych wieści, wszystko się wali. Wpadasz w pochmurny nastrój. Ja jednak wciąż marzę o powrocie – zapewnił.

Pasmo nieszczęść

2022 rok był dla Rubio wyjątkowo pechowy. Pod koniec stycznia nie ukończył rywalizacji w Trofeo Alcudia. Z powodu złamanej kości udowej pauzował aż do maja. Jego pierwszym wyścigiem po powrocie był właśnie ten w Estonii.



W poprzednich sezonach nieszczęść również nie brakowało. Na mistrzostwach świata złamał rękę, a w wyścigu Volta a Catalunya potrącił go samochód.
Autor: br/twis / Źródło: eurosport.pl; marca.com; as.com; elmundo.es
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama