Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Czesław Lang nie zgadza się z krytyką etapu w Katowicach - Tour de Pologne

Emil Riisberg

10/08/2020, 14:18 GMT+2

Czesław Lang nie zgadza się ze słowami krytyki, jakoby etap w Katowicach, a zwłaszcza jego finisz, był niebezpieczny. Organizator Tour de Pologne przekazał też informację na temat stanu zdrowia Fabio Jakobsena.

Foto: Eurosport

Rok temu podczas Tour de Pologne zmarł Bjoerg Lambrecht, który z wielkim impetem uderzył w betonowy przepust. Tegoroczna edycja również rozpoczęła się od niefortunnie dla jednego z kolarzy – zawodnik grupy Deceuninck-Quick Step Fabio Jakobsen, jadąc z prędkością niemal 80 km/h, został zepchnięty na barierki, które wyłamał i zderzył się z sędzią.

"Żadnego krwiaka, żadnej złamanej kości"


- Wypadek był spowodowany ewidentnym faulem Dylana Groenewegena. Martwiliśmy się, żeby Jakobsen przeżył – przyznał Lang w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

- Akcja ratunkowa przebiegała wzorcowo. Wspaniale spisali się lekarze ze szpitala świętej Barbary w Sosnowcu, którzy go operowali i najważniejsze, że Fabio nie odniósł aż tak groźnych obrażeń, jakich się obawialiśmy. Nie miał złamanego kręgosłupa, podstawy czaszki ani obrażeń mózgu – podkreślił.
Biorąc pod uwagę to, jak wyglądał wypadek, zdaniem Langa obrażenia Jakobsena nie są aż tak dotkliwe.
- Żadnego krwiaka, żadnej złamanej kości, głowa cała. Aż dziw, bo wypadek wyglądał strasznie. Fabio wciąż przebywa w szpitalu w Sosnowcu. Jest świadomy, pisze SMS-y, ale nie może mówić, ma rurkę w buzi. Wszystko się ładnie goi, nie ma uszkodzonej krtani. Przyjechała do niego rodzina, narzeczona. Zaopiekowaliśmy się jego gośćmi. Nasz sędzia, uderzony podczas finiszu, też czuje się coraz lepiej. Mamy z nim kontakt – powiedział.

"W Katowicach było bezpieczniej"

Lang nie zgadza się ze słowami, że finisz w Katowicach, na którym doszło do wypadku z udziałem Jakbsena, jest zbyt niebezpieczny.
- W Katowicach było bezpieczniej niż na przykład w niedzielę w Krakowie, gdzie kolarze finiszowali ławą, ciasno, jeden obok drugiego i w każdej chwili mogło coś złego się wydarzyć. W Katowicach peleton najpierw jechał pod górkę i tam już następowała selekcja. Słabsi odpadali, stawka się rozciągała i ostatecznie z przodu zostało tylko dwóch najsilniejszych zawodników – zaznaczył.
- Dlaczego doszło do wypadku? Bo jeden Holender drugiego Holendra zepchnął w barierki, wystawiając mu jeszcze łokieć. Prosta piłka – dodał.
Niewykluczone jednak, że w kolejnej edycji Tour de Pologne nie pojedzie w Katowicach. Lang jest gotowy rozpisać konkurs na nową trasę.
- Niech się ludzie wypowiedzą. Zbierzemy wszystkie opinie i zastanowimy się nad nimi. Niech się zgłaszają miasta chętne do organizacji etapów. Zdajmy się na konkurs – powiedział.

Standaryzacja płotków

Gianni Bugno ze Stowarzyszenia Kolarzy Zawodowych postuluje o standaryzację płotków. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa.
- Popieram. Jeżeli znajdzie się ktoś mądry i wymyśli jeden standard płotków, to my się dostosujemy – zaznacza Lang.
- Dzięki Bogu, że w Katowicach płotki zamortyzowały kraksę Jakobsena. To był bardzo dynamiczny wypadek, a jak dziś popatrzymy na jego skutki, to tylko rozbita buzia – dodał.
W wyścigu triumfował kolega Jakbosena z Deceuninck-Quick Step Remco Evenepoel. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany został Rafał Majka (Bora-Hansgrohe), który ukończył zmagania na 4. miejscu.
Autor: PO/TG / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama