Bohaterska akcja na torze kolarskim. Pracownik obsługi bohaterem wyścigu

Na zakończenie mistrzostw Francji odbył się wyścig madison, w którym zawodnicy mają do pokonania aż 200 okrążeń. Startuje się parami.

– To najbardziej widowiskowa konkurencja. Jest ciekawie, zdarza się dużo wypadków. Jeden zawodnik odpoczywa, drugi walczy. Z czasem, po dwóch, trzech rundach się zmieniają. Zmiana następuje przez efektowne odepchnięcie się, ten drugi wchodzi do gry. Czemu odepchnięcie? Musi być kontakt, może być dotknięcie, ale odepchnięcie pomaga nabrać prędkości kolarzowi z góry – wyjaśniał tajniki tej konkurencji kilka miesięcy temu w rozmowie z eurosport.pl, mistrz świata w konkurencji omnium Szymon Sajnok.

Na nowoczesnym torze w Saint Quentin-en-Yvelines na przedmieściach Paryża doszło do kraksy z udziałem dwóch zawodników. Ucierpieli Emilien Clere i Guillaume Monmasson.

Jeden z nich szybko zorientował się, że jego rower zagraża innym uczestnikom i szybko usunął go z toru. Drugi natomiast trzymał się za rękę, siedział obok, nie zważając na swój sprzęt. W tym momencie sprintem popisał się jeden z pracowników obsługi. Rzucił się na tor, zgarnął drugi rower i uniknął kolejnych poważnych konsekwencji. Jego brawurową akcję kibice nagrodzili brawami. Sytuacja miała miejsce na 180 okrążeń przed końcem.

- Ten pan zachował przytomność umysłu. Zauważył, że kierownica została na torze jazdy. Błyskawicznie zgarnął sprzęt. Przez to nie doszło to jeszcze większej kraksy - ocenił komentator Eurosportu Tomasz Jaroński.

Wyścig wygrała para Donavan Grondin i Florian Maitre.

Autor: Kaszaj / Źródło: eurosport.pl